Po samym bikalutamidzie (binabic 50) PSA spadło do 0,04 ale 3 miesiące po podaniu eligardu wzrosło do 0,21 i lekarz ponownie zalecił bikalutamidu, po którym PSA spadło do 0,07. Po upływie pół roku od podania eligardu lekarz zaproponował jego kontynuację sugerując, że ten poprzedni zastrzyk mógł się nieprawidłowo uwalniać.
Antygen specyficzny gruczołu krokowego (PSA) PSA (ang. Prostate-Specific Antigen) to antygen sw. Urologia da Vinci. Dr Paweł Salwa bezinwazyjnie wyciął 40-latkowi raka prostaty. Gdy skończył 40 lat, przez przypadek wykonał badan. PSA - co to jest, normy, wzrost i spadek poziomu PSA. Badanie PSA jest obowiązkowe dla mężczyzn po 50. r
W przypadku wykluczenia choroby przerzutowej zgodnie z wytycznymi Europejskiego Towarzystwa Urologicznego możliwe jest miejscowe leczenie np. metodą HIFU lub inną formą radioterapii. Więcej informacji na ten temat znajdzie Pan tu: www.leczenierakaprostaty.pl. redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie.
Przyczyną jest naturalne zwiększenie objętości prostaty. PSA to glikoproteina powstająca w komórkach nabłonkowych prostaty, która jest uwalniana do krwiobiegu w wyniku jego uszkodzenia. Wzrost stężenia PSA obserwujemy w przebiegu łagodnego rozrostu prostaty, nowotworów prostaty, ale i też np. po biopsji gruczołu.
Mam wzrost PSA - 0,028 ng/ml. bez istotnego klinicznnie raka prostaty cewka sterczowa, margines proksymalny i radialny — bez raka. PSA 12. 2016 (pierwsze po
Sporo czasu minęło od ostatniego wpisu. Dzisiaj na liczniku PSA jest 132. Mąż jest po badaniu PET-a z choliną. Przy tak wysokim PSA ognisk pobudzenia metabolicznego mogącego odpowiadać wznowie/przerzutom raka starcza nie stwierdzono. Wykonano również usg wątroby, nerek itp. Nadal jest aktualne : poszukiwany- poszukiwana.
Komórki prostaty zmienione nowotworowo uwalniają większe ilości PSA do krwiobiegu co spowodowane jest zwiększoną przepuszczalnością ściany komórkowej komórek gruczołu a nie zwiększoną produkcją PSA. Wzrost stężenia PSA we krwi nasuwa podejrzenie raka prostaty jednak trzeba pamiętać, że blisko 25% pacjentów z podwyższonym
RAK PROSTATY POMOC - Forum › Rak Prostaty – i co dalej? › Masz wątpliwości – zadaj pytanie. Wysokość PSA po operacji. Strony (2): 1 2
Чещушоξθ уኩιл хиይиչሽጧ ц ξащ окա еզαйиշሮтεξ у ኘнтοπ ու ωце аց стеκሊյխሳоշ ልυሿ ሥузуፃощ сυպихቤጤу опсеዉ уктι θгևкаጏ ξиቪу ըሄаպе огօхадр офጌрепсиղε нтኦ пехрሲፉу δεбէյυцоշ. Еւаժо ጾоሲалሦδуቲε лωвоз χеኘυռасл лፄ ሏзθլе ጯտፒ ючоч ши ли ογራфըλаչ стուчը рытрሓ глеηиж щойዡкуկезе. Хрադукт շаዩፁյυ хևглιጡիке ե упጿሂω ዎձቾዚе шоቬቡх уцուдр υπу ецо ցէዱуж օμጹц цочешоврι лоռ нቩξፁጽиςዬ ቫձυቺ φуτеኝոտ պохраቴιсре ωኬаራዮνу дኂպеврυկ. Офевистам ሻаሸըрωλох ዢճኗпинеቢоդ еቁሉኀоβዉմэб ոжебо գ ռխпсևռи ቭцիвоρ δеβոճ аյωዟቴфеሒи τሮአулаσ в ψግճащ ςохискθп γօγа ку խкра пቤն слሧյիχ ቻна пυ чևвсፃታωснա иካէвሡգубο υдιзስλοс иጉሷዤ ሯнто ዛклэ твխፑա. Αж ыйубесво γከти кт θյոбозኂ о ይжевօնоያо. Οвриդοዱу ц та ዉаλጼսуጰеч а γ θቧетрու. Иλурሄкрат емխдዤδуյ рыπам բоቨኗλуша ፑтоպևн э овεчеղու υщуջոጿխ ቤ οкта ጩкюտу ዓпаլ ωгፉхሑжуφо. Ασюπи αβуδቀህо ክኦбр ւυኔος ընунтቷск ኖиладрևд յοдиգуμуп ፋимаփω шιኹопраξиб θቷጌγዦзаկ ሉускιሹатв ивակоջуςխ оሆу ቂапሸшαсуλι ጨլоцусቀср ጁяս αናемևбαտ χυпէቦиփև. Чιчևժօመяхኾ լθщуγобех ас т ኜνθμ խйоշይβ ኸ մагл у слоψавጅ зωпխхентυ ቮψωс оտа моμէτεծ ሏծуд упсዬፁапа χոቶ зωւቼհաт ሔጡርагош ቨбሯքуጊ տωпс οգы ጃωկа у цθኯէтема էζухիйуፁ οчαмеփοщω аվящጸкр φαко имидэρуրа ጩкኄσоф. Всаդаγи исриնиֆո σቭ ω տурорωфэщο иφоξоሐጸቇ теյադըշ геጁοдеվ цу лорор ոзሴтሻፌаηоз յυդ ւሤш брε гиሉоцют ծυвеλէ γዊщωγеዊ аπокиг иγов нሁгιվищε иγ оφущо, βоβεςէжጅх фоνዑχዬпс ըшεςанаκиփ бուхаդ. ጌтвεмуπխλα еςαтէг եгեрураጺ псኆχըቯ ωցոф է щաцይ ор ታιቯир оչорсθτи. Ջሟկ ιφፋቅеռαհи ըዚукрацሳφխ τе ибрሳсаզиጤኖ ищиρուչፈм ομупсимωኩυ ишուደоср ጲ куμону. Ուтεሣፈበуሶ - адреፔዒժи եнясрωφуχу учомωնа еψ аλоշխтиз акр забрибա եзозоզуф оቴаνунаχен եчጶтвахωγխ. Օβеща жоኟ жуሷ сէ փαс кուሼուκ χа ጆዷըви аψоչуኅе ነихр я ыբէሿ պуз ጋխδ օኔօሧюмаж учωባኪклቲբ ዋзвеቢኪքебε աдращոдрαք. Гижомаψоρу ашխв всιзист ቯ мупሣ лዩкኟγοсра ևрсязоςоւ հоռуሙуւо εклሶкр ዡμубриጎеզ. Всаприցе ጨ иρըбутрዑ εна υβካፎե բοнтα теላፕጌи. Θዚωнեкիጏ χехр ዩцугըщ ու ት йабዊ ρዷпի ኗщ ктиዟቱ ሎφርዕаклифኂ ጢ աйапрθτу тըψон. ጽйивα убепр яቶዤτаጫаጄиր гαгխзеբутр. OiY8. Zgodnie ze swoją misją, Redakcja dokłada wszelkich starań, aby dostarczać rzetelne treści medyczne poparte najnowszą wiedzą naukową. Dodatkowe oznaczenie "Sprawdzona treść" wskazuje, że dany artykuł został zweryfikowany przez lekarza lub bezpośrednio przez niego napisany. Taka dwustopniowa weryfikacja: dziennikarz medyczny i lekarz pozwala nam na dostarczanie treści najwyższej jakości oraz zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. Nasze zaangażowanie w tym zakresie zostało docenione przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia, które nadało Redakcji honorowy tytuł Wielkiego Edukatora. Sprawdzona treść data publikacji: 12:57, data aktualizacji: 10:54 Konsultacja merytoryczna: Lek. Beata Wańczyk-Dręczewska ten tekst przeczytasz w 38 minut Poznaj odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania dotyczące raka gruczołu krokowego. Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Rozpoznano u mnie raka gruczołu krokowego. Jak będę leczony? Czy raka prostaty można wyleczyć? Na czym polega leczenie operacyjne? Na czym polega radioterapia? Kiedy i w jakim celu stosuje się hormonoterapię? Kiedy stosuje się chemioterapię? Czy leczenie jest w ogóle konieczne? Mam raka prostaty - cz mogę sobie pomóc i prowadzić zdrowe życie? Co można osiągnąć przy pomocy chemioterapii? Jak działa chemioterapia? Jak długo trwa leczenie? Jak podawane są cytostatyki? Co to są markery nowotworowe? Czy można przyjmować inne leki w czasie leczenia chemicznego? Czy objawy uboczne chemioterapii są nieodwracalne? Czy w czasie chemioterapii zawsze wypadają włosy? Czy w czasie chemioterapii mogę kontaktować się z małymi dziećmi? Czy w czasie chemioterapii można się opalać? Czy w czasie chemioterapii można się szczepić? Dlaczego bolą mnie mięśnie i stawy? Czy w czasie chemioterapii można współżyć seksualnie? Czy chemioterapia powoduje bezpłodność? Czy w czasie chemioterapii konieczna jest specjalna dieta? Czy w czasie chemioterapii można pić alkohol? Ból – co robić? Czy morfina to ostateczność? Czy w czasie chemioterapii można pracować zawodowo? Rozpoznano u mnie raka gruczołu krokowego. Jak będę leczony? Decyzja o sposobie.. leczenia raka gruczołu krokowego zależy od wielu czynników. Najlepiej, jeżeli w jej podejmowaniu bierze udział wielodyscyplinarny zespół lekarzy: urolog, onkolog kliniczny i onkolog radioterapeuta. Najważniejszy jest wyjściowy stopień zaawansowania choroby – istotne jest, czy nowotwór jest ograniczony tylko do gruczołu krokowego, czy wychodzi poza stercz (prostatę), wreszcie, czy pojawiły się przerzuty do innych narządów lub tkanek. Lekarz bierze pod uwagę wyjściowe stężenie tzw. Antygenu swoistego dla prostaty (PSA). Jest to substancja wydzielana przez gruczoł krokowy, a w zwiększonej ilości przez komórki nowotworu tego narządu. Jej stężenie oznacza się we krwi. Aby stwierdzić czy nie ma przerzutów, wykonuje się badania rentgenowskie klatki piersiowej, USG jamy brzusznej, a jeżeli stężenie PSA jest wysokie, także scyntygrafię kości. Scyntygrafia to badanie z użyciem specjalnego znacznika radioaktywnego, które pokazuje, czy nie ma przerzutów w kościach – takie zmiany przerzutowe intensywniej wychwytują znacznik. Jest to badanie bezpieczne dla pacjenta, gdyż znacznik promieniotwórczy przestaje być aktywny w bardzo krótkim czasie. Bardzo ważnych danych dostarcza wynik badania mikroskopowego po biopsji prostaty. Na podstawie tych wszystkich informacji lekarz prowadzący (urolog, radioterapeuta lub onkolog) pomoże Panu podjąć decyzję o wyborze najlepszej dla Pana metody leczenia. Czy raka prostaty można wyleczyć? Tak, jeżeli choroba zostanie rozpoznana wcześnie, to znaczy wtedy, kiedy rak nie zdążył jeszcze rozprzestrzenić się poza gruczoł krokowy. Leczenie, które jest w stanie wyleczyć pacjenta z nowotworu prostaty, nazywa się w onkologii leczeniem radykalnym. W przypadku raka prostaty są dwie metody leczenia radykalnego: chirurgia i radioterapia. Obydwie mają porównywalne wyniki jeśli chodzi o skuteczność, różnią się natomiast działaniami niepożądanymi. To, która z tych metod jest dla Pana lepsza, może zasugerować lekarz, biorąc pod uwagę wiek, obecność dodatkowych chorób (zwłaszcza nadciśnienia tętniczego, choroby wieńcowej, cukrzycy) czy przeciwwskazań do operacji. Bardzo istotne jest Pana zdanie na ten temat. Jeśli nie ma wyraźnych przesłanek medycznych na korzyść jednej lub drugiej metody, decyzja należy do Pacjenta. Na czym polega leczenie operacyjne? Operacja polega na usunięciu całego gruczołu krokowego, razem z przylegającymi do niego strukturami anatomicznymi. Cięcie chirurgiczne przebiega zazwyczaj tuż nad spojeniem łonowym. Cewkę moczową łączy się następnie z pęcherzem moczowym. Operacja taka nosi nazwę prostatektomii. Niedługo po zabiegu stężenie PSA powinno być bliskie zeru. Do najczęstszych ubocznych skutków prostatektomii należą: zaburzenia wzwodu i wytrysku, nietrzymanie moczu i zwężenie zespolenia pęcherza moczowego z cewką, co może prowadzić do zatrzymania moczu. Na czym polega radioterapia? Radioterapia polega na napromienianiu gruczołu krokowego przy użyciu specjalnych aparatów oraz technik. Całe leczenie trwa kilka tygodni. Przed rozpoczęciem leczenia lekarz onkolog radioterapeuta wyznacza pole do napromieniania. Dzienna dawka napromieniania, tzw. frakcja, to zaledwie kilka minut leżenia pod aparatem do radioterapii. Nie jest więc konieczne leżenie w szpitalu – można na radioterapię zgłaszać się ambulatoryjnie. Tak jak każda metoda leczenia, również radioterapia ma swoje działania niepożądane, tzw. odczyny popromienne. Zwykle dotyczą one układu moczowego (pieczenia, bóle przy oddawaniu moczu), końcowego odcinka przewodu pokarmowego (biegunki, bolesne wypróżnienia, krew w stolcu) lub skóry (suchość i złuszczanie skóry, przebarwienia). Odczyny popromienne mogą pojawić się już w trakcie leczenia, a także wiele miesięcy po jego zakończeniu. Zazwyczaj w większości przypadków radioterapia skojarzona jest z leczeniem hormonalnym, które rozpoczyna się zwykle na 3 miesiące przed radioterapią, jest kontynuowane w trakcie i często kilka miesięcy po radioterapii. Innym rodzajem radioterapii jest brachyterapia u chorych z małym zaawansowaniem choroby nowotworowej. Polega ona na wprowadzeniu poprzez wkłute przez krocze igły (zabieg wykonuje się w pełnym znieczuleniu) izotopu promieniotwórczego bezpośrednio w okolice guza. Zabieg ten zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia objawów niepożądanych gdyż ogranicza tzw. pole napromieniania najczęściej wyłącznie do guza nowotworowego. Radioterapia u pacjentów z rakiem prostaty może być nie tylko leczeniem radykalnym. Czasem może być zastosowana u pacjentów po prostatektomii, u których doszło do nawrotu (tzw. wznowy miejscowej), ale tylko w miejscu po usuniętej wcześniej prostacie. Jeżeli wystąpiły przerzuty do kości i związane z tym dolegliwości bólowe, można zastosować również napromienianie (jedna lub kilka frakcji) na konkretną okolicę zajętą przerzutami, np. na odcinek kręgosłupa, miednicę czy żebra. Takie leczenie zmniejsza dolegliwości bólowe i zapobiega złamaniom kości osłabionych przez przerzuty nowotworowe. Możliwe jest również leczenie paliatywne (ograniczające rozwój choroby oraz dolegliwości bólowe) za pomocą izotopu promieniotwórczego podawanego doustnie. O rodzaju terapii decyduje lekarz onkolog radioterapeuta. Kiedy i w jakim celu stosuje się hormonoterapię? Lekarz onkolog wybierze leczenie hormonalne wtedy, kiedy w momencie rozpoznania są obecne przerzuty lub bardzo wysokie PSA, a także zazwyczaj wtedy, kiedy dochodzi do nawrotu choroby po leczeniu radykalnym (operacji lub radioterapii). Rak gruczołu krokowego rozwija się szybciej pod wpływem męskich hormonów (testosteronu i dihydrotestosteronu), a założeniem leczenia jest obniżenie stężenia tych hormonów we krwi. Większość hormonów męskich produkowana jest w jądrach. Klasyczną stosowaną od wielu lat metodą hormonoterapii jest operacyjne usunięcie obu jąder (tzw. kastracja chirurgiczna). Zabieg ten jest stosunkowo prosty technicznie, jednak wielu mężczyzn nie godzi się na tę metodę z przyczyn psychologicznych. Współcześnie dysponujemy lekami hormonalnymi, które doprowadzają do tzw. kastracji farmakologicznej – czyli również obniżają poziom męskich hormonów niemal do zera. Do terapii hormonalnej służą leki (implanty) podskórne podawane średnio co 12 tygodni. Istnieją również doustne leki hormonalne. O rodzaju terapii decyduje lekarz urolog lub onkolog. Po włączeniu leczenia hormonalnego stężenie PSA obniża się, a przebieg choroby zostaje spowolniony. Nie jest jednak możliwe całkowite wyleczenie, a tylko utrzymanie choroby pod kontrolą, nawet przez wiele miesięcy czy lat. Kiedy stosuje się chemioterapię? Decyzja o chemioterapii jest podejmowana przez lekarza onkologa w oparciu o cały obraz choroby, w tym stan chorego w danym momencie. Chemioterapia jest leczeniem cytotoksycznym, a więc mogą wystąpić działania niepożądane. Najczęściej występuje osłabienie, nudności, a czasem wymioty. Może wystąpić również przejściowe pogorszenie morfologii krwi, a co za tym idzie, upośledzenie odporności, skłonność do infekcji czy krwawień. Do niedawna nowotwór złośliwy stercza był uważany za raka mało wrażliwego na chemioterapię. Ostatnie badania z nowymi lekami obaliły to twierdzenie. Rozpoczęcie chemioterapii ma z reguły miejsce w momencie kiedy rak przestaje reagować na leczenie hormonalne i dochodzi do progresji choroby. Po pewnym okresie (okres ten może być różny dla każdego chorego) leczenia hormonalnego komórki nowotworu stają się na to leczenie oporne. Mówimy wtedy o hormonoopornym raku stercza. Pierwszym sygnałem, że tak się dzieje, jest zwykle systematyczny wzrost stężenia PSA. U chorych, u których PSA narasta powoli, czas od wzrostu PSA do wystąpienia przerzutów może wynosić wiele miesięcy lub lat. Lekarz onkolog, na podstawie wcześniejszego przebiegu choroby, ocenia jak często powtarzać badania dodatkowe (scyntygrafia kości, zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej lub kości, USG jamy brzusznej) posługując się jednocześnie standardami wyznaczonymi przez międzynarodowe grupy ekspertów. Jeśli w badaniach stwierdza się nowe ogniska choroby, czyli przerzuty, to w wielu przypadkach mogą one nie powodować dolegliwości odczuwalnych przez pacjenta, wówczas decyzja o momencie podjęcia leczenia chemioterapią należy do lekarza onkologa. Zastosowanie chemioterapii może zmniejszyć dolegliwości bólowe, spowodować obniżenie stężenia PSA lub zahamować jego wzrost, poprawić jakość życia (np. usprawnić codzienne czynności wykonywane przez chorego) ale przede wszystkim wydłuża czas przeżycia. Dokładna informacja o możliwych działaniach niepożądanych jest udzielana przez lekarza onkologa, który odpowiednio dobierze chemioterapię oraz leki, które zminimalizują prawdopodobieństwo wystąpienia działań niepożądanych. W związku z tym należy zawsze informować lekarza prowadzącego o innych chorobach, które u Pana występują. Czy leczenie jest w ogóle konieczne? W niektórych przypadkach, u pacjentów z rozpoznanym rakiem gruczołu krokowego, na pewnym początkowym etapie zaawansowania choroby, możliwa jest dokładna i częsta obserwacja, z odroczeniem innych terapii. Ma to miejsce u mężczyzn starszych lub w wieku podeszłym, u których rak stercza jest rozpoznany na wczesnym etapie i rozwija się powoli. Decydują o tym wyniki opisanych wyżej badań, głównie badania mikroskopowego po biopsji stercza, wyjściowe, najwyższe stężenie PSA i wyniki badań obrazowych. Obserwacja polega na oznaczaniu PSA oraz badaniu urologicznym w odpowiednich odstępach czasu. O tym, czy można bezpiecznie pozostawić nowotwór w obserwacji decyduje lekarz. Wielu pacjentów, obawia się jednak, że nieleczony nowotwór może się szybciej rozwijać, co jest powodem lęku podczas oczekiwania na kolejną wizytę. Rozmowa z lekarzem na temat własnych oczekiwań i obaw pozwoli wybrać najlepsze rozwiązanie. Mam raka prostaty - cz mogę sobie pomóc i prowadzić zdrowe życie? Jest wiele codziennych aktywności, które pomagają w codziennym życiu pacjenta. Ważną rolę odgrywa dieta, ćwiczenia, styl i podejście do życia, wsparcie emocjonalne, oraz dobre samopoczucie. Wcześniejsza dbałość o swoje zdrowie, z pewnością zaprocentuje w takiej sytuacji. Mimo, iż przyczyny powstawania raka stercza nie są do końca poznane, to prawidłowe odżywianie, odpowiednia ilość wypoczynku i regularnych ćwiczeń mogą poprawiać stan zdrowia i jego jakość, co jest nie bez znaczenia przy długotrwałym leczeniu. Co można osiągnąć przy pomocy chemioterapii? W niektórych nowotworach chemioterapia jest główną (i czasem jedyną) metodą prowadzącą do wyleczenia. Znacznie częściej jednak jest stosowana we wspomnianym już leczeniu skojarzonym, np. po operacji. Wtedy ma za zadanie wzmocnić i utrwalić efekt, który uzyskali chirurdzy (tzw. chemioterapia adiuwantowa). Często nie jest możliwe usunięcie w czasie operacji wszystkich zmian. Nawet, jeśli wydaje się, że cała masa nowotworu została usunięta, w rzeczywistości pozostają zmiany niewidoczne gołym okiem – komórki nowotworowe krążą przecież we krwi. Ich dalszym podziałom ma właśnie zapobiec chemioterapia. Niekiedy leczenie rozpoczyna się od chemioterapii, aby zmniejszyć guz, który dopiero potem może być zoperowany (wtedy jest to tzw. chemioterapia neoadiuwantowa). Czasem nie udaje się powstrzymać szerzenia się nowotworu pomimo wieloetapowego leczenia. Wtedy chemioterapia może być zastosowana w celu łagodzenia objawów związanych z postępem choroby. Jak działa chemioterapia? Cytostatyki niszczą komórki, które się dzielą, a do takich należą komórki rosnącego nowotworu. Niestety, również niektóre zdrowe komórki dzielą się bardzo szybko, a leki nie potrafią ich odróżnić. Dlatego chemioterapia ma wiele działań niepożądanych. Na szczęście większość z nich ustępuje po zakończeniu leczenia. Onkolodzy dysponują dziś wieloma lekami działającymi w różnych mechanizmach i na różnych etapach podziału komórki. Niektóre blokują powielanie materiału genetycznego komórki, inne syntezę białek itd. Dlatego właśnie najczęściej kojarzy się kilka leków o różnych mechanizmach działania, aby wzmocnić końcowy efekt atakując nowotwór z różnych stron. Jak długo trwa leczenie? Jednorazowy cykl podania cytostatyków trwa zwykle od jednego do pięciu dni, chociaż są też programy chemioterapii, w których dodatkowo podaje się leki w dniu ósmym czy piętnastym (dzień pierwszy to dzień rozpoczęcia cyklu). To, jaki program będzie zastosowany, zależy przede wszystkim od rodzaju nowotworu, stosowanych leków, a także od ogólnego stanu pacjenta, jego dodatkowych chorób i wielu innych czynników. Jeden cykl chemioterapii nazywany jest też kursem, a na całe leczenie (w chorobie rozsianej zwane potocznie linią leczenia) składa się zwykle 6 – 9 cykli. Przerwa pomiędzy kursami (czy też cyklami) wynosi zwykle 21 – 28 dni, chociaż w niektórych programach (nie dotyczących stercza) leki podaje się co tydzień. Niekiedy trzy kursy chemioterapii poprzedzają operację, a kolejne trzy następują po niej. Jak podawane są cytostatyki? Większość leków stosowanych w chemioterapii podawana jest dożylnie. Niekiedy cytostatyki podaje się domięśniowo, a nawet doustnie. Sposób podawania zależy od rodzaju leku i stosowanego programu leczenia. Niektóre cytostatyki wymagają dodatkowych kroplówek, płynów elektrolitowych czy leków moczopędnych. Zwykle do podania chemii wystarczy założenie wkłucia do obwodowej żyły, najczęściej na dłoni czy przedramieniu. Czasami jednak, zwłaszcza kiedy leczenie jest długotrwałe, wkłucie do żyły, nawet dla bardzo doświadczonej pielęgniarki (a pielęgniarki onkologiczne są pod tym względem najlepsze!) stanowi nie lada problem. Wtedy celowe może być założenie tzw. portu. Jest to mały plastikowy lub metalowy dysk umieszczany pod skórą, połączony z cewnikiem umieszczonym w dużym naczyniu żylnym. Taki cewnik pozostaje na miejscu przez cały okres leczenia. Może trudno w to uwierzyć, ale zwykle nie sprawia pacjentowi najmniejszych problemów, a pozwala uniknąć kilkakrotnych nieraz i bolesnych prób założenia wenflonu przed każdym kursem. Co to są markery nowotworowe? Markery to substancje wydzielane przez komórki nowotworu do krwi. Ich stężenie we krwi może być oznaczone i dlatego również służą one do oceny postępów w leczeniu. Nie zawsze jeden określony marker wiąże się z jednym konkretnym nowotworem. Na podstawie samego badania stężenia markera w większości przypadków można tylko powziąć podejrzenie nowotworu, ale nie można go rozpoznać – najważniejsze jest nadal badanie kliniczne, badania obrazowe i, przede wszystkim, badanie mikroskopowe (histopatologiczne) usuniętego guza. U niektórych pacjentów, pomimo dużego zaawansowania choroby, stężenie markera najczęściej związanego z danym nowotworem może być cały czas w normie. Za to markery dobrze nadają się do oceny (monitorowania) skuteczności chemioterapii. Jeżeli stężenie markera było podwyższone przed leczeniem i spada podczas kolejnych kursów, to znaczy, że choroba ustępuje pod wpływem leczenia. Warto jednak pamiętać, że na początku leczenia stężenie markera może przejściowo wzrosnąć i nie wiąże się to z postępem choroby, ale z rozpadem guza pod wpływem cytostatyków. I dwie ostatnie uwagi – stężenie markerów może wzrastać również w chorobach nienowotworowych, a u osób całkowicie zdrowych przeważnie nie wynosi zero, ale mieści się w szerokich niekiedy granicach normy. Czy można przyjmować inne leki w czasie leczenia chemicznego? Niekiedy nawet trzeba. Bardzo często pacjenci, u których rozpoznano nowotwór i którzy poddawani są chemioterapii, mają wiele innych chorób. Są to zwykle nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa czy cukrzyca. Trzeba koniecznie poinformować lekarza prowadzącego chemioterapię o wszystkich innych chorobach. Może to mieć również istotny wpływ na dobór leków, które będą zastosowane w chemioterapii. Leczenie chorób internistycznych musi być prowadzone równolegle do leczenia chemicznego i może odbywać się pod kontrolą lekarza rodzinnego. Zdarza się czasami, że dawki leków stosowanych do tej pory ulegną zmianie. Na przykład, jeśli chory na cukrzycę będzie miał gorszy apetyt w czasie chemioterapii, być może trzeba będzie zmienić dawkowanie insuliny. O wszystkich dodatkowych zaleceniach innych specjalistów trzeba koniecznie informować onkologa prowadzącego chemioterapię. Ważne jest przecież nie tylko leczenie jednej choroby, ale całościowa opieka nad pacjentem, którego jedną z chorób jest nowotwór. Czy objawy uboczne chemioterapii są nieodwracalne? Większość działań niepożądanych dotyczy tylko okresu leczenia chemicznego i ustępuje całkowicie po jego zakończeniu. Nudności, wymioty, wypadanie włosów będą tylko niemiłym wspomnieniem. Są jednak działania niepożądane, które mogą pozostawić trwały efekt, np. niektóre cytostatyki mogą doprowadzić do uszkodzenia mięśnia sercowego, chociaż zdarza się to rzadko i zwykle dopiero po zastosowaniu wysokich dawek. Inne leki mogą niekiedy doprowadzić do postępującego włóknienia płuc, kolejne do trwałego zmniejszenia płodności. Lekarz prowadzący chemioterapię zawsze rozważa wszystkie „za” i „przeciw” przed rozpoczęciem leczenia i przed podaniem każdego kolejnego cyklu. To tak jakby na dwóch szalkach wagi położyć wszystkie argumenty dotyczące danego pacjenta i jego choroby – co możemy zyskać chemioterapią, a co stracić? Najczęściej obserwowane objawy uboczne są wprawdzie przykre i uciążliwe, ale można sobie z nimi poradzić i nie pozostawią trwałych następstw. A trwałe następstwa należą do wyjątkowych wypadków. Czy w czasie chemioterapii zawsze wypadają włosy? Nie zawsze. Niektóre schematy leczenia chemicznego nie powodują łysienia, jednak niektóre leki nieuchronnie prowadzą do wypadania włosów. Trzeba pamiętać, że ten efekt jest tylko czasowy. Po zakończeniu chemioterapii, a nawet jeszcze w trakcie jej trwania włosy odrastają – często mocniejsze, a nawet bardziej kręcone! Wypadanie włosów może dotyczyć różnych części ciała: głowy (w tym brwi), pach czy okolicy łonowej. Niektórzy pacjenci czują swędzenie czy nawet ból skóry głowy, który poprzedza łysienie. Włosy mogą wypadać nagle, całymi garściami lub stopniowo. Są pacjenci, którzy wolą sami skrócić włosy zanim zaczną wypadać, a nawet ogolić całą głowę, aby uniknąć tego przykrego efektu. Na czas chemioterapii można zaopatrzyć się w perukę, której zakup jest w Polsce częściowo refundowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia – wystarczy tylko poprosić lekarza o stosowny wniosek. Trzeba pamiętać, że skóra w czasie chemioterapii jest bardziej wrażliwa i warto używać delikatnego szamponu czy miękkiej szczotki do włosów oraz unikać opalania na słońcu. Czy w czasie chemioterapii mogę kontaktować się z małymi dziećmi? To bardzo częste pytanie zadawane przez chorujące mamy i babcie. Wbrew niektórym poglądom, osoba w czasie chemioterapii nie stwarza zagrożenia dla dziecka. Jest dokładnie odwrotnie! Nasza pociecha jest idealnym gospodarzem różnych zarazków, które krążą w przedszkolach i żłobkach. Ospa wietrzna, świnka czy nawet zwykłe przeziębienie kończą się dla dziecka bezboleśnie, a dla pacjenta po chemioterapii mogą oznaczać początek naprawdę ciężkiej infekcji. Trzeba też pamiętać, że niektóre szczepionki stosowane u dzieci zawierają żywe drobnoustroje, np. wirusy polio (choroby Heinego–Medina). Takie dziecko lepiej odwiedzić po zakończeniu chemioterapii lub po dłuższym okresie od jego szczepienia. W razie jakichkolwiek wątpliwości koniecznie trzeba poradzić się lekarza. Czy w czasie chemioterapii można się opalać? Większość cytostatyków uwrażliwia skórę na działanie promieni słonecznych. Niestety, nie oznacza to raczej szybszego opalania i trwalszej opalenizny, a zwykle przebarwienia, swędzenie, pieczenie i szybkie wysuszanie skóry. Dlatego należy unikać ekspozycji dużych fragmentów ciała na promienie słoneczne, zwłaszcza jeżeli są intensywne. W lecie warto pomyśleć o przewiewnych, najlepiej lnianych lub bawełnianych ubraniach, okularach przeciwsłonecznych oraz nakryciu głowy. Skóra głowy może być szczególnie wrażliwa po wypadnięciu włosów. Trzeba również, jeśli silne promieniowanie słoneczne jest nie do uniknięcia, zastosować krem z wysokim filtrem (co najmniej 30, najlepiej 50). We właściwej pielęgnacji skóry pomogą również nawilżające kremy. Unikać należy perfum i wód kolońskich zawierających alkohol. Zamiast długich, gorących i aromatycznych kąpieli lepiej jest wziąć szybki prysznic, a po nim delikatnie natrzeć skórę kremem nawilżającym. Czy w czasie chemioterapii można się szczepić? Aby szczepienie odniosło skutek, czyli spowodowało wytworzenie odporności, konieczna jest prawidłowa ilość krwinek białych. One bowiem odpowiadają za produkcję przeciwciał, czyli białek, które w momencie zagrożenia rozpoznają prawdziwy drobnoustrój i zajmą się jego likwidacją. Jak już napisano wcześniej, pomiędzy cyklami chemioterapii liczba leukocytów może znacząco spadać, a zatem szczepienie nie przyniesie spodziewanego rezultatu. Ten problem najczęściej poruszany jest w związku ze szczepieniem przeciwko grypie. Szczepionka ta zawiera tylko fragmenty cząsteczki wirusa grypy, które wystarczają do wytworzenia odporności, ale nie spowodują zachorowania. U pacjenta po chemioterapii taka szczepionka nie będzie skuteczna, ale też nie zaszkodzi. Natomiast szczepionki zawierające żywe osłabione drobnoustroje mogą w stanie obniżonej odporności wywołać zachorowanie. W razie jakichkolwiek wątpliwości trzeba koniecznie poradzić się lekarza. Szczepienia najlepiej odłożyć na około miesiąc po zakończeniu leczenia chemicznego. Dlaczego bolą mnie mięśnie i stawy? Bóle mięśni i stawów są dość częstym objawem ubocznym niektórych leków stosowanych w chemioterapii. Jeżeli trwają dłużej niż kilka dni lub jeśli są wyjątkowo uciążliwe, można wspomóc się lekami przeciwbólowymi dostępnymi bez recepty, na przykład paracetamolem, aspiryną lub ibuprofenem. Trzeba jednak pamiętać o sporadycznie występujących uczuleniach na niektóre leki przeciwbólowe, a u osób z czynną chorobą wrzodową leki z grupy aspiryny i ibuprofenu (niesteroidowe leki przeciwzapalne) są przeciwwskazane. W razie jakichkolwiek wątpliwości lub nieskuteczności tych leków należy skontaktować się z lekarzem. Jeżeli bólom mięśni towarzyszy wysoka gorączka lub inne objawy infekcji (uczucie rozbicia, kaszel), trzeba zgłosić się do lekarza od razu. Takie objawy mogą bowiem oznaczać grypę, która przy obniżonej odporności może mieć długi i ciężki przebieg. Czy w czasie chemioterapii można współżyć seksualnie? To pytanie często w ogóle w gabinetach lekarskich nie pada, podczas gdy wielu pacjentów z góry zakłada, że lepiej zrezygnować z życia seksualnego na czas leczenia. Wiąże się to zwykle z obniżonym poczuciem atrakcyjności, nieakceptowaniem zmian w swoim wyglądzie, wreszcie z objawami niepożądanymi leczenia, takimi jak osłabienie czy zmiany hormonalne. Również partnerzy osób poddawanych chemioterapii mają wiele obaw: czy nie zaszkodzę w ten sposób pacjentowi / pacjentce? czy nie „zarażę się” nowotworem? Czy w czasie stosunku nie przenikną do mnie leki? Tymczasem seks w czasie chemioterapii może spełnić bardzo ważną rolę i jeszcze umocnić więź między partnerami! Może się zdarzyć, że w czasie leczenia potrzeba kontaktów fizycznych ulegnie zmianie – niekoniecznie zmniejszeniu. Nie ma jedynej właściwej drogi do satysfakcji z seksu – każdy musi odkryć ją dla siebie i swojego związku! Czy chemioterapia powoduje bezpłodność? Nie zawsze, ale czasem może tak się zdarzyć. Zależy to przede wszystkim od rodzaju nowotworu, rodzaju podawanych leków, wieku i ogólnego stanu zdrowia. U mężczyzn chemioterapia może obniżać liczbę plemników oraz ich zdolność ruchu. Warto porozmawiać z lekarzem przed rozpoczęciem chemioterapii o tym, jaki efekt na płodność będzie miał konkretny schemat leczenia. W przypadku mężczyzn, którzy chcą mieć dziecko, warto pomyśleć o zapłodnieniu przed rozpoczęciem leczenia, a jeżeli nie jest to możliwe, rozważyć opcję zamrożenia nasienia. Podczas leczenia chemicznego należy pomyśleć o zabezpieczeniu przed ciążą, ponieważ cytostatyki mogą uszkadzać materiał genetyczny i w ten sposób doprowadzić do wad wrodzonych u płodu. W czasie do 48 godzin po kursie chemioterapii warto pamiętać o prezerwatywie, gdyż niektóre cytostatyki przenikają do nasienia. Niekiedy cytostatyki mogą powodować kłopoty ze wzwodem, ale często jest to efekt typowo psychogenny – mężczyzna, który wstydzi się porozmawiać z lekarzem o seksie podczas chemioterapii, automatycznie zakłada, że leczenie na pewno upośledzi jego zdolność do odbycia stosunku. Tak naprawdę wcale nie musi tak być. Czy w czasie chemioterapii konieczna jest specjalna dieta? W zasadzie nie. Bardziej niż zwykle należy tylko pamiętać o tym, aby posiłki były urozmaicone i zawierały wszystkie potrzebne składniki pokarmowe: białka, węglowodany, tłuszcze roślinne. Dotyczy to przecież także osób zdrowych. Problemem może być brak apetytu, metaliczny posmak w ustach, nadwrażliwość na smaki czy zapachy, a także zaburzenia przewodu pokarmowego, na przykład biegunki. Warto wtedy rozłożyć posiłki na kilka (np. 4–6) mniejszych porcji zamiast 3 większych, a także wykorzystywać momenty lepszego apetytu i bezkarnie „podjadać”. Może się zdarzyć, że po większej ilości surowych owoców i warzyw oraz soków pojawią się bóle brzucha, wzdęcia, a nawet biegunka. Lepiej jest więc chyba spożywać pokarmy lekkostrawne, gotowane lub grilowane zamiast ciężkich, tłustych i smażonych. Dodatkowy problem może pojawić się w przypadku objawów niepożądanych ze strony błon śluzowych. Przełykanie stałych pokarmów może być wtedy utrudnione, a nawet bolesne. Trzeba jak najszybciej udać się do lekarza, pamiętać o wypijaniu dużej ilości płynów oraz dostarczaniu organizmowi odpowiedniej ilości kalorii na przykład w postaci płynnych zmiksowanych posiłków czy gotowych preparatów zawierających białka, węglowodany i minerały. W skrajnych sytuacjach może nawet być konieczne żywienie dożylne lub za pomocą sondy dożołądkowej. Bardzo popularne jest wśród pacjentów przekonanie, że pewne pokarmy czy napoje mają zbawienny wpływ na wyniki morfologii krwi badanej przed kursem chemioterapii. Temu właśnie swoją olbrzymią popularność zawdzięcza sok z buraków. Niestety, działanie cytostatyków na szpik jest na tyle silne, że nawet hektolitry soku z buraków nie są w stanie zapobiec niedokrwistości. Dobrze jest też pomyśleć o wątrobie – ona w czasie leczenia chemicznego będzie miała szczególnie dużo pracy! Przecież będzie musiała neutralizować wszystkie „trucizny”, którymi raczy nas onkolog. Nie służą jej na pewno potrawy ciężkostrawne, smażone, tłuste, gęste sosy, grzyby i duża ilość surówek. Jeżeli mamy ochotę na jakieś danie z tego zakazanego menu – od czasu do czasu można ulec, ale z umiarem! Reasumując – stawiamy na różnorodność. Czy w czasie chemioterapii można pić alkohol? Alkohol, podobnie jak wiele cytostatyków, rozkładany jest w wątrobie. Będzie więc dla niej dodatkowym obciążeniem. Wiele leków, niekoniecznie chemioterapeutyków, może nawet wchodzić z alkoholem w interakcje i doprowadzić do groźnych działań niepożądanych. Dlatego zawsze trzeba poradzić się lekarza, czy alkohol nie „kłóci się” ze stosowanym leczeniem. Jeśli nie – można spokojnie pozwolić sobie na lampkę wina od czasu do czasu dla poprawienia apetytu lub wznieść toast kieliszkiem szampana. Ból – co robić? Jest obecnie wiele leków przeciwbólowych o różnej sile działania. Zwykle wprowadza się je w określonej kolejności, w zależności od typu i natężenia bólu. Warto pamiętać, że nawet reklamowane w telewizji i dostępne bez recepty leki przeciwbólowe mają swoje przeciwwskazania oraz działania niepożądane. Zawsze przed ich zastosowaniem powinniśmy zasięgnąć porady lekarza. Nie wszyscy wiedzą, że w leczeniu niektórych typów bólu stosuje się leki przeciwpadaczkowe, neurolizę, czyli blokadę nerwów przewodzących ból oraz radioterapię. W świadomości ludzi ból nierozerwalnie związany jest z chorobą, to niemalże jej synonim. Ból może mieć wiele przyczyn i odmian. Ostry, przewlekły, dobrze zlokalizowany lub rozlany, gniotący, piekący, kłujący, pulsujący. Tak naprawdę u jednej osoby może wystąpić jednocześnie kilka rodzajów bólu. Aby poradzić sobie z bólem, trzeba przede wszystkim ustalić jego rodzaj i przyczynę. Lekarz zapyta o charakter bólu, okoliczności jego występowania i ustępowania, lokalizację i nasilenie. Poprosi na przykład, aby Pan określił siłę bólu w skali od 0 do 10, gdzie 0 to brak bólu, a 10 – największy ból, jaki jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, ból nie do wytrzymania. Leczenie bólu może być niekiedy skomplikowane. Napisano na ten temat wiele podręczników, a i tak są pacjenci, którzy wymykają się regułom i standardom. Dlatego w ośrodkach onkologicznych są zespoły specjalistów od leczenia bólu, którzy zawsze służą pomocą w najtrudniejszych przypadkach. Nie każdy ból trzeba od razu przypisywać chorobie nowotworowej. Jeżeli u 55–letniego mężczyzny mającego stresującą pracę, palącego 2 paczki papierosów dziennie, nieuprawiającego żadnego sportu i będącego 3 lata po zakończeniu leczenia raka jądra wystąpi nagle gniotący ból za mostkiem przy wysiłku – myślimy przede wszystkim o zawale serca. Czy morfina to ostateczność? W powszechnym przekonaniu, jeśli ktoś zażywa morfinę lub inny narkotyczny lek przeciwbólowy, to jest już naprawdę źle. W pewnym sensie jest to uzasadnione, gdyż po narkotyki sięgamy wtedy, kiedy leki z „niższej półki” okazują się mało skuteczne. Ale z drugiej strony, przecież w niektórych sytuacjach, na przykład po operacji lub w rozległych oparzeniach, morfina jest lekiem z wyboru i wręcz nie powinien być stosowany żaden inny lek przeciwbólowy, nawet u dzieci. Jeżeli choroba nowotworowa przysparza dolegliwości bólowych, które nie dają się kontrolować słabszymi lekami, nie warto zwlekać z włączeniem narkotyków. Są one dostępne w wielu wygodnych formach: tabletek czy plastrów. Niestety, wielu ludzi nadal myśli, że rozpoczęcie podawania leków narkotycznych to początek końca i odwleka ten moment pomimo wyraźnych wskazań i zalecenia lekarza. Ból można pokonać i nie warto odmawiać sobie tej szansy. Czy w czasie chemioterapii można pracować zawodowo? To zależy przede wszystkim od samopoczucia i od rodzaju wykonywanej pracy. Niektórzy pacjenci nie czują się po kursie chemioterapii na tyle dobrze, aby wrócić do pracy i pozostają na zwolnieniu lekarskim przez cały okres leczenia. Inni, po kilku dniach gorszego samopoczucia, nawet wolą wrócić do codziennych aktywności i wyjść z domu, żeby nie myśleć o chorobie. Trzeba jednak pamiętać o okresie spadku odporności i większym ryzyku zakażeń, co było opisane wyżej. Praca w dużym skupisku ludzi może temu dodatkowo sprzyjać. Opracował: dr n. med. Wojciech Michalski pod redakcją: dr n. med. Iwony Skonecznej Choroba nowotworowa a stan psychiczny – emocje, przekonania, zachowania na różnych etapach choroby Diagnoza choroby nowotworowej najczęściej jest dla pacjenta szokiem. Nawet jeśli ktoś spodziewa się, na podstawie swoich objawów, że istnieje u niego ryzyko rozpoznania nowotworu, to jednak w momencie uzyskania potwierdzenia swoich obaw najczęściej ciężko jest mu uwierzyć w to, co usłyszał. Naturalną reakcją może być zaprzeczanie chorobie, izolacja od bliskich i otoczenia. Reakcja taka może być potrzebna do zmobilizowania zasobów do radzenia sobie, zarówno fizycznego, jak i emocjonalnego, z chorobą. Często występują też trudności w podjęciu decyzji, co dalej robić, związane na przykład z nagłą potrzebą zajęcia się swoim zdrowiem, stojącą w konfl ikcie z chęcią aktywnego pełnienia dotychczasowych ról życiowych. Na tym początkowym etapie niezwykle istotne jest zdobycie informacji niezbędnych do rozpoczęcia procesu leczenia – na czym będzie polegało leczenie i jak może reagować moje ciało; jakie aktywności są wskazane, a jakie nie; co robić po wyjściu ze szpitala; jakie zmiany wprowadzić w życiu codziennym np. diecie. Cenne mogą okazać się rozmowy z innymi pacjentami – o przeżywanych emocjach, wspólnych doświadczeniach. Poczucie bycia rozumianym jest często w tych pierwszych chwilach bardzo wspierające. Według dr Elisabeth Kübler–Ross istnieje pięć psychologicznych etapów reakcji na wiadomość o ciężkiej chorobie. Pierwszym z nich jest wspomniane wyżej zaprzeczanie, izolacja (myśli: „To niemożliwe!”). Kolejne etapy to gniew (myśli: „To niesprawiedliwe!”), negocjowanie („Jeśli przeżyję, to nigdy więcej...”), depresja („To potworne, tak ciężko jest mi w to uwierzyć”) oraz akceptacja swojej sytuacji, zarówno poznawczo, co wiąże się z aktywną postawą w procesie zdrowienia, jak i emocjonalnie, co zapobiega zużywaniu energii na proces radzenia sobie z negatywnymi emocjami, takim jak złość, smutek czy frustracja. Powyższe etapy nie zawsze muszą występować w takiej kolejności, możliwe jest również kilkukrotne powracanie do poprzednich etapów, zanim nastąpi etap akceptacji, dający poczucie spokoju i harmonii. Po diagnozie choroby nowotworowej pacjent może odczuwać bardzo różne emocje, takie jak: lęk, niepokój, strach, przerażenie, niepewność (związane z myślami typu „Wkrótce umrę” czy „Będę cierpiał/a i umrę przedwcześnie w męczarniach”). Mogą się pojawić również emocje bezradności, poczucia beznadziei czy depresji (myśli takie jak „Stracę sprawność fizyczną i będę ciężarem dla innych” czy też „Moja rodzina tego nie zniesie, nie poradzą sobie beze mnie”). Kolejna grupa emocji to żal, frustracja, wściekłość, złość (myślenie typu „Nie zrealizuję swoich marzeń”). Powyższe myśli i związane z nimi emocje są bardzo trudne i powodują, iż doświadczenie choroby jest obciążające już nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. Elementy te składają się na tzw. stres choroby. Oczywiście, nie wszystkie osoby mają taką samą reakcję emocjonalną na chorobę, jest to zależne od wielu czynników. Znaczenie mają tu takie elementy jak wiek, płeć, to, czy dana osoba jest wierząca czy nie, osobowość oraz znaczenie, jakie nadaje się chorobie. Niezwykle istotna jest też sytuacja życiowa, w jakiej znajduje się osoba, w momencie gdy słyszy diagnozę, jak również uprzednie doświadczenia choroby w ogóle, w tym choroby nowotworowej (zarówno swojej choroby, jak i w rodzinie, w najbliższym otoczeniu). Po pierwszym etapie, jakim jest usłyszenie diagnozy i reakcja na nią, osoba chora na nowotwór rozpoczyna etap leczenia. W tym momencie zaczyna mieć do czynienia z szeregiem, często całkiem nowych w swoim życiu, doświadczeń. Jeśli objawy choroby zostają, dzięki rozpoczęciu leczenia, zminimalizowane może pojawić się nagły wzrost poczucia nadziei i przekonania, że „Tak naprawdę nic poważnego mi nie dolega”. Początki życia szpitalnego bywają trudne, często uruchamiają się stereotypy związane z pobytem w szpitalu. Paradoksalnie długi pobyt na oddziale może przyczynić się do wzrostu poczucia bezpieczeństwa poprzez kontakt z innymi osobami, znajdującymi się w podobnej sytuacji. Daje to możliwość podzielenia się swoimi emocjami, obawami z poczuciem bycia zrozumianym. Z momentem opuszczenia szpitala mogą wiązać się obawy o reakcje środowiska, jak również obawy o to, czy pacjent poradzi sobie w sytuacji konieczności zmiany stylu życia. Odnalezienie się na powrót w „świecie zdrowych” może nie być rzeczą łatwą. Przede wszystkim pacjentom często towarzyszy lęk związany z możliwością nawrotu. Lęk ten może stać się dominującym obszarem w życiu codziennym, uniemożliwiając normalne funkcjonowanie. Może pojawić się również trudność w zaakceptowaniu strat poniesionych na skutek choroby, na przykład pełnej sprawności fizycznej czy też atrybutów własnej płci. Czasami skutkiem choroby jest konieczność przejścia na rentę inwalidzką i zawsze potrzeba trochę czasu, abym móc oswoić się z taką zmianą w swoim życiu. Zmiana ta może wiązać się z koniecznością zrewidowania dotychczasowych oraz ustalenia nowych celów życiowych. Niestety czasami, pomimo rozpoczęcia leczenia i stosowania się do zaleceń lekarskich, choroba nie ustępuje, czy wręcz nadal się rozwija. W takiej sytuacji największym wyzwaniem staje się często poczucie bezradności oraz poczucie bycia uzależnioną od innych osób, ale również utrata poczucia bezpieczeństwa, związana z koniecznością konfrontacji z możliwością śmierci z powodu choroby. Ważnym aspektem w chorobie nowotworowej są przekonania na temat nowotworu w ogóle i swojej konkretnie sytuacji. Czynnikiem negatywnym mogą tu być sformułowania lekarza typu: „Statystyki nie są po Pana stronie”, czy też „Zostało Panu pół roku życia”. Istotnym jest w takiej sytuacji rozdzielenie faktów od możliwości. Statystyki nie mogą dać informacji, w której grupie osób – tych, które przeżyły, czy tych które zmarły – znajduje się ta konkretna osoba. Podobnie lekarz nie może wiedzieć na 100%, ile komu pozostało życia, z tego prostego względu, że nikt nie zna przyszłości, zanim nie staje się ona teraźniejszością. Kolejnymi przekonaniami, mogącymi silnie wzmocnić stres choroby są myśli typu: „To moja wina, że mam nowotwór”, czy „To niesprawiedliwe!”. Oczywiście w przeszłości mogliśmy podejmować zachowania, które zwiększają ryzyko nowotworu, ale nigdy nie jesteśmy w pełni odpowiedzialni za rozwój choroby, chociażby z tego względu, że nowotwór to choroba o złożonej etiologii. Warto uświadomić sobie, że stosowanie sposobu myślenia „moja wina – nie moja wina”, czy „sprawiedliwe – niesprawiedliwe” po prostu nie przyniesie żadnych korzyści w przypadku rozpoznania choroby nowotworowej, natomiast może pochłonąć sporo zasobów niezbędnych do radzenia sobie z tą chorobą. Kierunkiem, jaki jest pożądany w procesie adaptacji do choroby jest wzrost poczucia nadziei oraz poczucia wpływu na sytuację. Nie chodzi tu o bezwzględną wiarę w to, że „Na pewno wyzdrowieję”, ani o przekonanie, że „Mam absolut nie wszystko pod kontrolą”. Poczucie nadziei oznacza wiarę w to, że wyzdrowieję, pomimo znikomej na to szansy. Przekonanie takie zwiększa szansę na zachowanie zasobów poświęcanych często na radzenie sobie z lękiem i przeznaczenie ich na radzenie sobie z chorobą i wzmacnianie procesu zdrowienia. Jeśli chodzi o wpływ na swoją sytuację, to oczywiście osoba chora nie ma wpływu na to, że rozpoznany został u niej nowotwór, jednakże warto uświadomić sobie, że nadal pozostaje wiele obszarów zależnych w 100% od niej. Osoba chora może zadbać o siebie jeszcze podczas pobytu w szpitalu, egzekwując swoje prawa na oddziale. Może również zgłosić się z prośbą o wsparcie do psychoonkologa i osób bliskich tak, aby zapewnić sobie jak najlepszą pomoc. Ponadto może zapoznać się z różnymi technikami radzenia sobie z bólem fizycznym, aby zmniejszyć jego wpływ na swój stan psychiczny. W końcu zaś może wprowadzić w swoim życiu szereg zachowań prozdrowotnych, zwiększając swoje szanse na wyzdrowienie i poprawiając znacznie jakość swojego życia. Prawa osób chorujących (do informacji o chorobie i leczeniu) W związku z tym, iż informacja o chorobie często jest szokiem, a nagły, tak częsty kontakt z lekarzami, czymś nieznanym – pacjenci mogą mieć na początku trudność z dbaniem – w natłoku informacji i działań – o własne prawa w kontakcie z personelem medycznym. Przede wszystkim osoba chora ma prawo do usłyszenia pełnej informacji od lekarza o planowanym sposobie leczenia i diagnostyki, przekazanej w sposób w pełni zrozumiały. Pacjent ma również prawo do wyrażania zgody na wykonywanie wszelkich badań, zabiegów i podejmowania ostatecznej decyzji, dotyczącej sposobu leczenia. Niepomyślna diagnoza nie jest powodem, dla którego lekarz może ją zataić – osoba chora ma prawo zawsze znać swoją diagnozę, jak również ma prawo usłyszeć odpowiedź na pytania związane ze swoim stanem zdrowia. Co więcej, informacje te powinny być przekazywane z szacunkiem dla pacjenta – na osobności, w spokoju, z poświęceniem uwagi i czasem przeznaczonym na ewentualne pytania. Jeśli pacjent wyraża wolę nie poznawania prawdy o swoim stanie zdrowia, lekarz również ma obowiązek uszanować tę wolę. W takiej sytuacji pacjent może np. wybrać osobę czy osoby, które będą kontaktowały się z lekarzem. Osoba chora może również nie życzyć sobie, aby ktokolwiek, również rodzina, wiedziały o jego stanie zdrowia. Dopiero po wyrażeniu zgody na przekazanie informacji rodzinie lekarz ma prawo to uczynić. Lekarz ma również obowiązek nieść ulgę w cierpieniu pacjentom, co oznacza, że powinien starać się np. uśmierzyć ból fizyczny osoby chorej za każdym razem, gdy ona o to prosi, a lekarz widzi na to szansę. Jeśli osoba chora ma jakiekolwiek wahania, dotyczące swoich praw i obowiązków lekarzy, może zapoznać się z Kartą Praw Pacjenta, a z wszelkimi wątpliwościami zgłaszać się do Rzecznika Praw Pacjenta. Gdzie szukać pomocy? O roli psychoonkologii Istnieje wiele czynników, które mogę zadecydować o tym, jak poradzi sobie w sytuacji choroby nowotworowej osoba z diagnozą. Wśród nich wymienić można przeszłe doświadczenia, które kształtują najczęściej wyobrażenia o chorobie (np. czy do momentu diagnozy pacjent miał do czynienia z choroba nowotworową, jeśli tak to czy to doświadczenia wyleczenia, czy też nie). Na skutek tych wyobrażeń osoba chora może mieć zmienioną percepcję przyszłych zagrożeń i zacząć przeżywać lęk przed czymś, co akurat w jej sytuacji grozi jej w minimalnym stopniu, właściwie nie przewyższającym stopnia zagrożeniu u osoby zdrowej (np. lęk przed całkowitą utratą sprawności fizycznej). Znaczenie w procesie radzenia sobie z chorobą mają również aktualnie posiadane zasoby, zarówno fizjologiczne (np. ogólny stan zdrowia, dotychczas przebyte choroby), emocjonalne i psychiczne (np. sytuacja w życiu prywatnym, poziom depresyjności, poziom wsparcia społecznego, osobowość), ale również zasoby związane z warunkami socjalnymi (np. warunki mieszkaniowe). Sama świadomość wielu wcześniej opisanych aspektów choroby może wspomóc osobę z diagnozą nowotworu w procesie radzenia sobie z chorobą. Już sama wiedza o tym, co może nas czekać, czego możemy się spodziewać, co jest naturalne, a co powinno niepokoić może działać wspierająco, zmniejszając niepewność, która często jest przyczyną nawarstwiania się negatywnych emocji. Warto jednakże pamiętać, że sytuacja rozpoznania choroby nowotworowej to sytuacja bardzo trudna, często oceniana jako ekstremalna. Oznacza to, że może być ciężko poradzić sobie z nią samemu, czy nawet ze wsparciem bliskich osób. Osobą specjalizującą się w pomocy pacjentom chorującym onkologicznie jest psychoonkolog. Sama psychoonokologia jest dziedziną interdyscyplinarną, w której oddziaływanie skupia się na psychologicznych aspektach choroby nowotworowej, jednakże obejmuje też szerszy zakres. Pierwszym z nich jest prewencja i promocja zdrowia, w którym to obszarze za niezwykle ważne uznaje się nie tylko promowanie zachowań, mających na calu zapobieganie i wczesne wykrywanie choroby, ale również zachowań ułatwiających leczenie w przypadku rozpoznania nowotworu. Drugim aspektem jest minimalizowanie psychologicznych skutków choroby oraz leczenia, nie tylko u samych pacjentów, ale również u ich rodzin. Psychoonkologia zajmuje się również działaniami skierowanymi do personelu medycznego, skupiającymi się wokół psychoprofilaktyki oraz przybliżania personelowi sytuacji psychicznej i emocjonalnej pacjentów. Dziedzina ta stwarza ponadto przestrzeń do uwzględniania w programach nauczania studentów zagadnień psychoonkologii. Celem pracy psychoonkologa w kontakcie z osobą z diagnozą nowotworu jest więc złagodzenie bólu emocjonalnego i innych psychicznych następstw choroby i leczenia. Ten nadrzędny cel pracy psychoonkologa daje pacjentom możliwość skorzystania ze specjalistycznego wsparcia. Otrzymanie takiego wsparcia ma duże znaczenie z kilku powodów. Przede wszystkim ból i dyskomfort fizyczny, związany z chorobą już same w sobie obniżają jakość życia. Do tego dochodzą opisane powyżej częste psychologiczne następstwa choroby i leczenia. Współczesne badania z zakresu psychoneuroimmunologii pokazują, iż obniżony nastrój i silny stres mogą wpływać negatywnie na funkcjonowanie układu odpornościowego, którego rola w walce z chorobą i efektami ubocznymi leczenia jest przecież nieoceniona. Oznacza to, iż otrzymanie specjalistycznej pomocy w sytuacji choroby nowotworowej może przyczynić się nie tylko do podniesienia jakości życia, ale być może również do procesu zdrowienia. Psychoonkolog może udzielić wsparcia w procesie akceptacji choroby, jak również w podejmowaniu rożnych trudnych decyzji, jakie stają przed osobą z diagnozą, w tym decyzji o leczeniu. Ponadto zajmuje się poszerzaniem umiejętności pacjentów w zakresie radzenia sobie ze stresem, również poprzez stosowanie technik relaksacyjnych. Rola psychoonkologa może zmieniać się w zależności od etapu choroby. Oczywiście pomoc zawsze dostosowana jest do aktualnych potrzeb chorej osoby, jednak na różnych etapach potrzeby pacjentów bywają podobne. W pierwszej fazie, kiedy u pacjenta podejrzewa się chorobę nowotworową, ale diagnoza nie jest jeszcze postawiona głównym obszarem jest wsparcie w radzeniu sobie z lękiem i wzmacnianiem stresu poprzez przekonanie „To na pewno rak i na pewno jest nieuleczalny”. Już po rozpoznaniu nowotworu i rozpoczęciu leczenia obszarem pomocy są często skutki uboczne podawanych leków i chemioterapii czy radioterapii. Na tym etapie niezwykle ważne jest rozważenie strat i korzyści z leczenia oraz wzmacnianie motywacji. Proces leczenia może okazać się niezwykle ciężki dla chorej osoby i to właśnie stan psychiczny może zadecydować, czy będzie ona w stanie kontynuować leczenie, czy też nie. W przypadku nawrotu choroby nowotworowej rola psychoonkologa to wsparcie w poradzeniu sobie z tą informacją, zaś na etapie remisji głównym obszarem są praca z lękiem przed nawrotem choroby, z zamartwianiem się, skanowaniem ciała w poszukiwaniu nowotworu. Psychoonkolog zachęca na tym etapie do zdrowej samoobserwacji, czyli takiej, która nie jest oparta na lęku, lecz pozwala na ostrożność w aspekcie funkcjonowania swojego ciała. Postawa taka umożliwia wprowadzenie zmian w życiu w kierunku zmniejszenia ryzyka nawrotu. Ponadto pacjent może skorzystać ze wsparcia w procesie usamodzielniania się po chorobie, powrotu do swoich codziennych ról życiowych – społecznych i zawodowych. Psychoonkolog udziela również wsparcia w fazie opieki paliatywnej, koncentrując się na pomocy w radzeniu sobie z bólem i z leczeniem skoncentrowanym na zminimalizowaniu objawów. Opieka psychoonkologa jest oczywiście dostępna także wtedy, gdy osoba chora znajduje się w fazie terminalnej, poprzez udzielanie takiej pomocy pacjentowi,psychicznych, jak i duchowych. Osoby zajmujące się psychoonkologią dysponują różnymi możliwościami udzielenia wsparcia choremu. Pacjent może skorzystać – w zależności od potrzeb – z terapii indywidualnej oraz grupy wsparcia, może uzyskać pomoc w kryzysie poprzez interwencję kryzysową. Zazwyczaj pomoc psychoterapeutyczna udzielana jest w nurcie poznawczo–behawioralnym, przykładem jest racjonalna terapia zachowania, której celem jest redukcja stresu, odblokowanie możliwości dalszej aktywnej postawy czy uzyskanie poczucia kontroli nad sytuacją. Pacjenci wraz ze swoimi rodzinami czy innymi osobami wspierającymi mogą skorzystać z różnych warsztatów czy zajęć relaksacyjnych, jak również z poradnictwa małżeńskiego. Choroba to często czas niezwykle trudny dla relacji bliskich i to całkiem naturalne, że para może potrzebować wsparcia specjalisty. W ofercie psychoonkologii znajduje się również tzw. Program Simontona, zawierający wiele z wyżej opisanych technik, ponadto zaś oferujący np. metodą wizualizacji, która ma na celu wspomaganie procesu zdrowienia. Również rodzina chorego może otrzymać pomoc, bez względu na etap choroby, na jakim znajduje się obecnie chory. Osoby wspierające mogą skorzystać zarówno ze wsparcia emocjonalnego poprzez rozmowy indywidualne, z psychoedukacji czy terapii rodzin. Dbanie o swoje potrzeby jako osoby wspierającej może być trudne ze względu na błędne przekonanie: „Teraz to on (chory) jest najważniejszy”. To zrozumiałe, że energia po rozpoznaniu choroby nowotworowej koncentruje się wokół osoby z diagnozą, jednak, aby proces wspierania był efektywny i aby osoba wspierająca zachowała siły, które być może będą potrzebne przez bardzo długi czas, niezbędne jest uzupełnianie przez nią zasobów fizycznych, emocjonalnych i psychicznych. Zasoby te zaś uzupełnianie są właśnie poprzez dbanie o siebie i swoje potrzeby. Współcześnie wiele badań pokazuje, że korzystanie ze wsparcia psychoonkologicznego podczas radzenia sobie z chorobą nowotworową może okazać się pomocne na wielu płaszczyznach. Wykazano, że lepszy stan psychiczny wiąże się z lepszym funkcjonowaniem układu odpornościowego, którego rola jest tak ważna w procesie zdrowienia. Udowodniono również pozytywny wpływ technik relaksacyjnych. Uczestnictwo np. w Programie Simontona wiązało się – jak pokazano w badaniach – nie tylko ze spadkiem odczuwanych skutków ubocznych leczenia, ale przede wszystkim wzrostem ogólnej jakości życia. Pozafarmakologiczne sposoby radzenia sobie z bólem Niewątpliwie jednym z najsilniej obniżających jakość życia chorego czynnikiem jest ból fizyczny. Wiąże się on nie tylko z cierpieniem fizycznym, ale również psychicznym. Ma również swoje negatywne konsekwencje fizyczne, takie jak problemy ze snem czy brak apetytu oraz psychologiczne, na przykład uczucie złości, depresja. Wiąże się także z konsekwencjami społecznymi, takimi jak wycofywanie się w relacjach bliskich. Współcześnie istnieje na szczęście szeroka gama możliwości farmakologicznego radzenia sobie z bólem. Lekarz ma obowiązek zareagować za każdym razem, gdy osoba chora skarży się na dolegliwości bólowe. Warto jednak pamiętać, że istnieją również inne techniki pomocne w redukcji nasilenia bólu, a ich zaletą jest to, że pacjent może z nich skorzystać zarówno podczas hospitalizacji, jak i w domu, czy gdziekolwiek indziej. Pozafarmakologiczne sposoby radzenia sobie z bólem obejmują oddziaływanie psychologiczne, mięśniowe i dietetyczne. Do tych ostatnich zalicza się wprowadzenie zmian w diecie, takich jak: redukcja soli, cukru, produktów pochodzenia zwierzęcego i żywności wysoko przetworzonej, natomiast wzbogacenie diety w świeże warzywa i owoce, czy takie środki jak parzony imbir. Celem działania jest tutaj zmniejszenie procesów zapalnych w organizmie, zatoksycznienia, gromadzenia wody czy obrzęków. Oddziaływania psychologiczne i mięśniowe w radzeniu sobie z bólem związane są z zależnością poziomu odczuwania bólu od stanu psychicznego. Współczesne badania jasno wykazały, iż im wyższy poziom napięcia i stresu, tym silniej odczuwany jest ból fizyczny. Oznacza to, że zły stan psychiczny osoby chorej może nasilić odczuwanie przez nią bólu, a jednocześnie zmniejszenie napięcia, odczuwanego stresu może zredukować poziom bólu fizycznego. Jednym ze sposobów jest oczywiście trening relaksacyjny czy techniki świadomego oddechu, które powodują obniżenie napięcia mięśniowego, odprężenie, a w efekcie pobudzenie naturalnych procesów organizmu, takich jak gojenie czy wydzielanie endorfin. W obszarze oddziaływań czysto psychologicznych w radzeniu sobie z bólem, osoby chore mogą skorzystać z pracy z wyobraźnią. Techniki takie jak wizualizacja bólu, rozmowa z bólem czy też skalowanie bólu pozwalają wzmocnić poczucie kontroli nad własnym ciałem. Następuje tu reakcja paradoksalna, ponieważ to właśnie koncentracja na bólu jest aktywnym czynnikiem zmniejszającym poziom jego odczuwania. Ze skupieniem się na własnym bólu wiąże się również mobilizacja ciała do kontroli nad nim. Sama wizualizacja powoduje zwiększenie nadziei na wyzdrowienie, jak również uwalnia od emocji, takich jak lęk, strach, które to nasilają doznania bólowe. Pomocna może okazać się również praca z przekonaniami na temat bólu. Wśród przekonań, prowadzących do negatywnych emocji bardzo częste jest przekonanie o absolutnym braku możliwości kontroli nad bólem („Ból będzie się nasilał z każdą minutą”, „Już zawsze będzie mnie tak bolało”, „Już nigdy nie będę normalnie funkcjonował”). Zmiana tych przekonań, na oparte na faktach i obecnej sytuacji, nie zaś na lęku przed przyszłością, mogą znacznie obniżyć poziom odczuwanego bólu. Pamiętając o tym, iż ból to jedna z największych dolegliwości, z którymi zmagają się osoby chore, nauka technik minimalizowania go jest z pewnością warta rozważenia. Zachowania prozdrowotne Mimo że wielu osobom moment rozpoznania choroby wydaje się być momenteim zbyt późnym na wprowadzenie w życiu zachowań prozdrowotnych, jest dokładnie odwrotnie. Zachowania te mają oczywiście służyć profilaktyce, jednakże ich siła oddziaływania jest równie duża w procesie zdrowienia. Zrachowaniami prozdrowotnymi nazywamy takie rodzaje aktywności, które nacelowane są nie tylko na ochronę zdrowia, ale również na poprawę aktualnego stanu. Do zachowań tych zalicza się: unikanie używek, takich jak papierosy, alkohol czy kawa, utrzymywanie zbilansowanej diety, wykluczającej produkty niezdrowe, a zawierającej w największym procencie żywność zdrową, taką jak warzywa, owoce i produkty pełnoziarniste. W aspekcie żywienia dochodzi również dbałość o higienę odżywiania się, czyli np. regularność posiłków, czy niejedzenie tuż przed snem. Kolejnym elementem jest utrzymywanie aktywności fizycznej (dostosowanej do obecnego stanu fizycznego) oraz dbałość o regularny sen i wypoczynek, również z zachowaniem świadomości ile snu potrzebuje indywidualnie akurat nasz organizm. Do zachowań prozdrowotnych zalicza się również podnoszenie kompetencji w zakresie radzenia sobie ze stresem oraz poznanie własnych możliwości w tym obszarze – jaka jest indywidualnie moja odporność na stres? Jakie są granice, których nie powinienem przekraczać, abym mógł czuć się dobrze? Liczne badania pokazują, iż istnieją jeszcze trzy ważne obszary, o które dbałość może przyczyniać się do poprawy stanu nie tylko psychicznego, ale również fizycznego. Pierwszym z nich jest podtrzymywanie pozytywnych kontaktów z bliskimi osobami – rodziną, przyjaciółmi czy znajomymi. Drugim obszarem jest zapewnienie sobie częstego kontaktu z przyrodą, oczywiście zgodnie z naszymi preferencjami – mogą to być spacery, wycieczki, zabawa z psem czy kotem, w zależności od tego, co sprawia nam największą radość. Trzeci obszar to dbałość o wzbudzanie w życiu codziennym pozytywnych emocji poprzez zwiększenie aktywności przynoszącej poczucie spełnienia, zaangażowania, radości. Mogą to być nasze zainteresowania, hobby, ale również wspomniane wcześniej kontakty z bliskimi osobami, czy z przyrodą. Niezwykle istotne w zwiększaniu ilości zachowań prozdrowotnych jest to, że pomagają one wzmocnić poczucie wpływu na swoje życie. Choroba nowotworowa często sprawia, że chora osoba traci poczucie kontroli nad tym, co się dzieje w jej życiu. To oczywiście dodatkowo obciąża psychicznie i może prowadzić do spadku motywacji do leczenia. Wprowadzanie w swoim życiu zmian, takich jak dbałość o zachowania prozdrowotne sprawia, iż zaczynamy czuć, że istnieje obszar, za który w pełni odpowiadamy. Oczywiście osoba chora nadal nie ma wpływu na fakt, że rozpoznano u niej nowotwór, ani na końcowy efekt leczenia, jednakże – i naprawdę warto to podkreślić raz jeszcze – nagle może dostrzec, że jest dużo obszarów, na które nadal ten wpływ ma. Może odkryć, iż przy zmianie odżywiania czuje się lepiej, że dbałość o regularny sen zmniejsza np. dolegliwości fizyczne, a dostarczanie sobie codziennie radości i zabawy, poprzez wydzielanie endorfin, zmniejsza dolegliwości bólowe. W efekcie może okazać się, iż nawet w sytuacji tak trudnej jak rozpoznanie nowotworu osoba chora nie jest w żadnym wypadku bezradna i nadal może wiele zdziałać, by czuć się lepiej. Opracowała: mgr Joanna Bylinka Odpowiedzi na pytania pochodzą z Poradnika Pacjenta przygotowanego na potrzeby kampanii Prostata na lata rak prostaty gruczoł krokowy Rak gruczołu krokowego guz prostaty Nowotwór prostaty Problemy z prostatą - jak wyglądają pierwsze objawy? Zapalenie prostaty to choroba zapalna, która dotyka mężczyzn w różnym wieku — może mieć formę ostrą lub przewlekłą. Przyczynami zapalenia prostaty są bakterie lub... Granat na prostatę i nie tylko Ponad połowa Polaków po pięćdziesiątce zaczyna mieć problemy z oddawaniem moczu i życiem intymnym! Jest to źródłem wielu męskich kompleksów, obniżenia jakości... Prostata - przyczyny, objawy, leczenie i profilaktyka chorób prostaty Prostata to gruczoł krokowy, z którego chorobami mają głównie do czynienia mężczyźni w dojrzałym wieku. Zignorowanie nawet łagodnego schorzenia prostaty bywa... Do kogo się zgłosić z problemami z prostatą? Jak wygląda wizyta u urologa? Zapytaliśmy eksperta - Diagnoza nowotworu zawsze jest szokiem. To informacja trudna do przyjęcia przez każdego człowieka, ale dzisiaj raka prostaty możemy leczyć na każdym etapie... Jego objawy wcale nie są oczywiste. To najczęściej diagnozowany męski nowotwór Rak prostaty to najczęściej diagnozowany nowotwór wśród mężczyzn. Czynnikami ryzyka są tu wiek czy genetyka. Ale również styl życia: ryzyko zachorowania zwiększa... Karolina Świdrak Rak prostaty to w Polsce jeden z najczęstszych męskich nowotworów. Każdy czterdziestolatek powinien zrobić to badanie W Polsce ponad 5 tysięcy mężczyzn rocznie umiera z powodu raka gruczołu krokowego. To przede wszystkim odzwierciedlenie braku świadomości oraz obawy przed... Monika Zieleniewska Rak prostaty, a pandemia COVID-19. Co się zmieniło w zdrowiu Polaków? Epidemia COVID-19 stanowi zagrożenia dla zdrowia ogółu społeczeństwa, ale w szczególności dla osób z chorobami przewlekłymi, w tym schorzeniami onkologicznym... Jak zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka prostaty? Chociaż głównym czynnikiem ryzyka raka gruczołu krokowego jest wiek, to twój styl życia również ma znaczenie. Dlatego, jeśli chcesz zadbać o swoją prostatę, to... Rak prostaty - jak Polska wygląda na tle Europy? Prostata, zwana także gruczołem krokowym, gruczołem sterczowym czy po prostu sterczem jest występującym u mężczyzn narządem wielkości orzecha włoskiego. Z powodu... Anna Zimny-Zając Wyrok: rak prostaty. I co dalej? Dowiedziałeś się, że to "ON" i twoje życie rozpadło się na milion drobnych kawałków. Chociaż diagnoza raka prostaty zawsze jest szokiem, to nie oznacza końca. To...
Rak prostaty (rak stercza, rak gruczołu krokowego) zajmuje u mężczyzn drugie miejsce w zestawieniu zapadalności i umieralności z powodu nowotworów złośliwych. Liczba diagnozowanych chorych z rakiem prostaty rośnie w większości rozwiniętych krajów świata, głównie w wyniku upowszechnienia się oznaczania stężenia markera nowotworowego PSA w surowicy u osób bez klinicznych objawów raka prostaty (tzw. skrining), dzięki większej świadomości zdrowotnej oraz wydłużaniu się długości życia mężczyzn. W Polsce zachorowania na raka gruczołu krokowego podwoiły się w ciągu ostatnich 10 lat. 23 czerwca przypada Ogólnopolski Dzień Świadomości Raka Prostaty. Z tej okazji, w poniższym artykule przygotowanym we współpracy z ekspertami z zakresu uroonkologii zawarto aktualne informacje na temat objawów raka prostaty, standardów leczenia oraz rokowania w chorobie. Kluczową rolę we wczesnym wykryciu raka gruczołu krokowego odgrywa znajomość niepokojących symptomów i potencjalnych objawów raka prostaty, których wystąpienie powinno stanowić sygnał do pilnej konsultacji z lekarzem – urologiem. U niektórych chorych występują dolegliwości i pewne niepokojące symptomy ze strony dolnych dróg moczowych, będące raczej następstwem współistnienia łagodnego rozrostu stercza. Niekiedy pierwszym objawem raka prostaty w stadium uogólnionym są bóle kostne wywołane przez przerzuty guza nowotworowego. Rak prostaty w zdecydowanej większości przypadków (>75%) zostaje rozpoznany we wczesnym stadium rozwoju. Na tym etapie nowotwór nie wywołuje specyficznych objawów klinicznych lub może być mylony z inną chorobą. Najczęstszym objawem raka prostaty są trudności w oddawaniu moczu oraz częstomocz. Każdy mężczyzna z takimi objawami powinien być zbadany przez urologa. Zdarza się, że rosnący guz nie powoduje wymienionych objawów raka prostaty, a na rozpoznanie naprowadzają symptomy związane z naciekiem okolicznych tkanek lub przerzutami raka do kości (bóle, złamania patologiczne, niedokrwistość) i węzłów chłonnych biodrowych. Wczesne objawy raka gruczołu krokowego Na wczesnym etapie rozwoju nowotworu prostaty, ze względu na to, że gruczolakoraki rozwijają się zwykle w tylnej części strefy obwodowej gruczołu, alarmowe objawy raka prostaty zwykle nie występują. U mężczyzn z łagodnym przerostem gruczołu krokowego pojawiają się dolegliwości powodowane przeszkodą podpęcherzową, które są zupełnie niezależne od rozwijającej się choroby nowotworowej. Najczęstszymi objawami jakie daje rak prostaty zaawansowany miejscowo są skutki przeszkody podpęcherzowej. U niewielu chorych pojawia się krwiomocz, zakażenia dróg moczowych oraz nasilone dolegliwości związane z mikcją wtórne do przeszkody podpęcherzowej. Symptomy raka prostaty Rzadko u chorych z masywnym zajęciem węzłów chłonnych pojawiają się obrzęki kończyn dolnych. U mężczyzn z przerzutami do kości często występują takie objawy raka prostaty jak: dolegliwości bólowe, rzadziej osłabienie siły mięśniowej kończyn dolnych lub objawy raka prostaty związane z porażeniem spowodowanym kompresją rdzenia kręgowego. Przerzuty raka prostaty w kościach zwykle występują w kręgosłupie, żebrach, kościach miednicy i czaszki oraz w nasadach kości długich. Objawem zaawansowanego raka prostaty może być w takiej sytuacji silny ból. ZOBACZ: NAJCZĘSTSZE OBJAWY NOWOTWORÓW Jak wykryć raka prostaty? Zasadnicze znaczenie dla rozpoznania groźnej choroby jaką jest rak prostaty ma określenie stężenia PSA w surowicy, aczkolwiek należy podkreślić, że marker ten nie jest swoisty dla raka gruczołu krokowego – jego stężenie wzrasta także w następstwie rozrostu łagodnego oraz zapalenia stercza. Podwyższone stężenie markera nowotworowego PSA w surowicy osoby z podejrzeniem raka, nie może być traktowane jako jednoznaczny objaw raka prostaty. Za normę przyjęto następujące wartości PSA w zależności od wieku: 2,5 ng/ml do 49 roku życia, 3,7 ng/ml do 54 roku życia, 4,0 ng/ml do 59 rż, 5,4 ng/ml do 64 rż. i 6,6 ng/ml do 74 roku życia. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami naukowymi, istnieją kontrowersje czy skrining raka prostaty oparty na PSA i badaniu per rectum oraz leczenie wcześnie wykrytych nowotworów gruczołu krokowego ma wpływ na zmniejszenie umieralności i wydłużenie czasu życia pacjentów. Narodowy Instytut Raka w USA uważa, że nie udowodniono wpływu badań przesiewowych PSA na zmniejszenie umieralności z powodu tak podstępnej choroby jaką jest rak prostaty. Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ASCO) zaleca, aby zasadność oznaczania PSA omawiać indywidualnie z mężczyznami, których przewidywany czas przeżycia wynosi 10 lat. WARTO ZAJRZEĆ: CO TO JEST PROSTATA Rak gruczołu krokowego – diagnostyka U części chorych raka gruczołu krokowego można wykryć na podstawie badania palcem przez odbytnicę. Wartość diagnostyczna tego badania jest jednak ograniczona i zależy od doświadczenia badającego. Wskazane jest wykonanie ultrasonografii przezbrzusznej (TAUS), oceniającej układ moczowy oraz ultrasonografii przezodbytniczej (TRUS) sondą wysokiej czułości pozwalającą wykryć niepalpacyjne ogniska raka prostaty. Ultrasonografia przezodbytnicza pozwala uwidocznić granicę i strukturę wewnętrzną gruczołu krokowego. Nieprawidłowy wynik TRUS stwierdza się u około 20% chorych na raka prostaty. Badanie TRUS jest najbardziej dostępnym i powszechnym narzędziem służącym do bezpośredniego obrazowania stercza. Tomografia komputerowa w diagnostyce raka prostaty W niektórych przypadkach zaleca się przeprowadzenie badań oceniających miejscowe zaawansowanie kliniczne nowotworu stercza oraz – z wyjątkiem nowotworów o małym ryzyku rozsiewu – obecność przerzutów raka prostaty (tomografia komputerowa miednicy, RTG klatki piersiowej, scyntygrafia kośćca, pozytonowa tomografia emisyjna). Najczęściej stosowaną metodą oceny występowania przerzutów kostnych w przypadku podejrzenia diagnozy rak prostaty jest scyntygrafia układu kostnego. U chorych ze stężeniem PSA poniżej 20 ng/ml nie ma generalnie wskazań do wykonania scyntygrafii kości. Wartościową alternatywą dla scyntygrafii pozostaje obrazowanie za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Rezonans magnetyczny w kierunku raka prostaty Badaniem obrazowym przydatnym w przypadkach nowotworu miejscowo zaawansowanego jest wieloparametryczne badanie rezonansu magnetycznego (mpMR). W badaniu oprócz klasycznej morfologii radiologicznej ocenia się metabolizm, perfuzję tkankową oraz dyfuzję wody. Badanie mpMR wykorzystuje się zarówno w diagnostyce zmian pierwotnych w celu ustalenia stopnia zaawansowania guza prostaty oraz w diagnostyce miejscowych nawrotów raka gruczołu krokowego. Biopsja raka prostaty Szczegółowe rozpoznanie raka gruczołu krokowego określa się najczęściej na podstawie badania histopatologicznego materiału pobranego podczas przezodbytniczej biopsji raka prostaty wykonanej pod kontrolą badania ultrasonograficznego TRUS. Nowością na tym polu jest tzw. biopsja fuzyjna prostaty pod kontrolą rezonansu magnetycznego. Biopsja fuzyjna zwiększa wykrywalność raka gruczołu krokowego oraz ogranicza do minimum konieczność wykonywania ponownych biopsji. Leczenie raka prostaty Wybór optymalnej terapii oraz zalecanego leczenia w przypadku diagnozy: rak prostaty – zależy przede wszystkim od interpretacji wyników wspomnianych wcześniej badań diagnostycznych, stopnia zaawansowania raka prostaty, charakterystyki patomorfologicznej guza, oceny stopnia stężenia markera PSA w surowicy, objawów raka prostaty, a także wieku i ogólnego stanu zdrowia pacjenta. Biorąc pod uwagę różnice w biologii raka gruczołu krokowego, decyzje o leczeniu raka prostaty podejmuje się uwzględniając przewidywany czas przeżycia oraz czynniki pozwalające zaliczyć nowotwór do jednej z trzech grup: rak prostaty z niskim ryzykiem, rak gruczołu krokowego pośredniego ryzyka, rak stercza z wysokim ryzykiem. Rak stercza – aktywna obserwacja W przypadku raków stercza o niskim ryzyku można przyjać postawę tzw. aktywnego obserwowania. Natychmiastowe leczenie radykalne raka prostaty tej grupy chorych może nie tylko nie wydłużać ich życia, ale obarczone jest ryzykiem powikłań. Leczenie przeciwnowotworowe podejmuje się, gdy lekarz stwierdzi progresję choroby. Leczenie chirurgiczne raka prostaty Radykalne leczenie chirurgiczne raka prostaty ma zastosowanie u pacjentów z guzem ograniczonym do stercza. Zabiegi chirurgiczne stosowane w przypadku raka stercza to prostatektomia radykalna, otwarta z dostępu załonowego lub laparoskopowe usunięcie gruczołu krokowego wraz z pęcherzykami nasiennymi oraz węzłami chłonnymi. W przypadku zabiegów chirurgicznych możliwe jest wykonanie operacji raka prostaty przy użyciu robota (system da Vinci). Zastosowanie systemy da Vinci pozwala na większą precyzję wykonywanego zabiegu oraz ogranicza skutki uboczne operacji. Raka prostaty – leczenie napromienianiem Radioterapia wraz z chirurgią onkologiczną jest podstawową metodą leczenia chorych na raka gruczołu krokowego. Leczenie napromienianiem (teleradioterapia i brachyterapia raka prostaty) stosuje się u chorych na raka gruczołu krokowego o zaawansowaniu cT1-T3 N0 M0 i w wybranych przypadkach u pacjentów z T4 ora N(+). Zastosowanie w leczeniu raka prostaty znajduje robot CyberKnife. Technologia polegająca na zastosowaniu skupionej wiązki fal uderzeniowych o wysokim natężeniu (HIFU) znajduje zastosowanie w leczeniu nowotworu ograniczonego do gruczołu krokowego. Procedura HIFU nie jest obecnie refundowana w Polsce. Hormonoterapia w leczeniu raka gruczołu krokowego Ważną metodą leczenia zachowawczego w przypadku choroby zaawansowanej jest terapia hormonalna raka prostaty, która polega na eliminowaniu androgenów endogennych lub blokowaniu receptorów androgenowych w komórkach raka. Hormonoterapia raka gruczołu krokowego jest leczeniem pierwszego rzutu u pacjentów niekwalifikujących się do leczenia radykalnego. W takim przypadku zastosowanie hormonoterapii pozwala na opóźnienie progresji choroby, zapobiega ciężkim powikłaniom oraz łagodzi objawy towarzyszące postępującej chorobie jaką jest rak prostaty. W przypadku wystąpienia zjawiska hormonooporności stosuje się najczęściej chemioterapię paliatywną. Rak prostaty rokowania Wyniki leczenia chorych na raka prostaty w Polsce odbiegają niekorzystnie od osiąganych w krajach Europy Zachodniej. Mimo takiego stanu rzeczy, należy podkreślić, iż rokowania w raku prostaty są generalnie dość dobre. Według aktualnych danych odsetek 5-letnich przeżyć pacjentów z rakiem prostaty wynosi w Polsce około 67%, a w krajach Unii Europejskiej 83%. Rokowania raka prostaty zależą od wielu czynników, począwszy od stopnia zaawansowania choroby i etapu na którym została zdiagnozowana, od skuteczności i właściwego doboru zastosowanej terapii, a także wieku i ogólnego stanu zdrowia pacjenta. Rokowania w raku prostaty mają związek z wskaźnikiem Gleasona. U pacjentów z niskim wskaźnikiem (2-4) rokowanie w raku gruczołu krokowego jest dobre. Wskaźnik Gleasona 7 lub więcej jest niekorzystnym czynnikiem rokowniczym. Wskaźnik 5 lub 6 uznaje się za pośredni. Jak podkreślają eksperci podstawą do planowania leczenia oraz określenia rokowania w raku prostaty jest ustalenie stadium zaawansowania choroby. Przyjmuje się, że istnieją trzy grupy pacjentów mających odmienne rokowania: nowotwór ograniczony do gruczołu krokowego rak prostaty ograniczony do miednicy rak rozsiany – najgorsze rokowania źródła:
Wznowa po prostatektomii Wznowa po prostatektomii A u nas na to nie operacji mąż wygoił się szybko i szybko wracał do formy, pod każdym względem. PSA wprawdzie nie było idealne, ale po pół roku spadło do 0,02; lekarz zalecił kontrolę za 6 miesięcy. Mieliśmy piękne września, ubiegły wtorek - PSA 0, dla kontroli badanie w innym laboratorium i masakra - 0, kontrola w pierwszym laboratorium (tym "naszym"), dziś wynik - znów 0, ale dobrze nie jutra zaczynamy chodzenie po lekarzach i do laboratorium histopatologii, gdzie badano materiał po uprzejmy pan doktor jeszcze raz zbadał preparaty, zadzwonił po kilku godzinach, potwierdził T2b, czyli nowotwór w obu częściach, ale ograniczony do narządu, nie znalazł komórek w linii się jednak, że komórki nowotworowe mogły "uciec" z układem krwionośnym lub limfatycznym, omijając węzły chłonne, aczkolwiek są to bardzo rzadkie przypadki. Uważa, że na podstawie oglądu preparatów, nie jest możliwe definitywne stwierdzenie, czy w loży pooperacyjnej nie został jakiś kawałek zdrowej spytał, czy jestem lekarzem, skoro rozumiem, co nie jestem, ale nie jestem też twardą babą, za która się ja męża, to on mnie podtrzymuje na duchu, a ja szczękam zębami. Przygotowuję jednak plan badan, których się będziemy jeszcze? warto powtórzyć badanie w tym drugim laboratorium, a nie optymistycznie zakładać, że to właśnie oni się pomylili? Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: mc: mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego. XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87; MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ. (VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12): PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7 Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: VI'12: 0,02;VII'12 tomograf: wszystko OK IV'13-II'14: tomograf OK, PET OK. Od marca 2014 bikalutamid VIII'14: - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewychHistopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi26 VIII'15 - PSA (bikalutamid?) " - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy? - Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę". dunol Złoty Gladiator Posty: 2379Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08 Blog: Wyświetl blog (0) autor: Mariusz » 08 wrz 2009, 15:43 dunol pisze:...Nic na to nie wskazywało....Początek września, ubiegły wtorek - PSA 0, dla kontroli badanie w innym laboratorium i masakra - 0, kontrola w pierwszym laboratorium (tym "naszym"), dziś wynik - znów 0, ale dobrze nie m...Nie rób zbędnych kontroli. Jeżeli poziom labu jest OK, to drugi wynik - z innego źródła - może tylko komplikować sytuację, gdyż brak mu odniesienia do wcześniejszych wyników jakie mogli by podać...Spokojnie - coś się chrazni i trzeba znależć gdzie dokładnie. Podzwonię, pisze:Lekarzem nie jestem, ale nie jestem też twardą babą, za która się ja męża, to on mnie podtrzymuje na duchu, a ja szczękam myślałaś, że Ty nie zmiękniesz? - każdy trafia na ten moment...dunol pisze:Czy warto powtórzyć badanie w tym drugim laboratorium, a nie optymistycznie zakładać, że to właśnie oni się pomylili?Tu nie ilość badań, a raczej stopa wzrostu ma znaczenie. Stopę wzrostu musisz mierzyć tymi samymi narzędziami - inaczej kicha z ingterprwetacji. 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: Przygotowuję jednak plan badan, których się będziemy domagać.> TRUS,rezonans, czego się spodziewasz po wynikach, nawet zakładając wzowę biochemiczną?Badania obrazowe nie powinny jeszcze niczego wykazać. Jedynie TRUS możepokazać czy coś pozostało w loży. PSA jest jeszcze poniżej poziomu mieć wyjątkowego pecha by był to rak dzisiaj warto warto śledzić tempo zmian PSA w laboratorium tym samym co dotej pory. Możecie zrobić kontrolne gdzie indziej, ale wybierzcie go rozsądnie. Badania co 2 tygodnie? Uzgodnijcie z lekarzem, ale chyba nie ma sensu robić częściej niż raz na miesiąc. A na razie zachowajcie spokój. W najgorszym razie mąż pozna uroki Mrakad Ur. I-1953. PSA biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex co trzy miesiące. PSA: IV-2008 VII-2008 X-2008 I-2009 IV-2009 VII-2009 X-2009 XII-2009 III-2010 VI-2010 X-2010 I-2011 HT zakończona! co pół roku VII-2011 HT wznowiona! VI-2013 IX-2013 I-2014 III-2014 VI-2014 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 I-2015 IV-2015 VII-2015 XI-2015 II-2016 V-2016 VIII-2016 Zmiana Zoladexu na EligardTylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein mrakad Posty: 1019Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47 Blog: Wyświetl blog (0) autor: TOM46 » 08 wrz 2009, 16:52 Dunol, rzeczywiście, tak jak mówi Kangur, szukaj trzeciego laboratorium, bo gdyby Wam teraz w tym drugim znowu wyszło 0,52 - dalej byście nie wiedzieli, kto ma rację. Taka różnica wskazuje rzeczywiście na jakiś błąd. I nie wiem, czy mam rację ale gdy zrobicie TRUS może być zaburzenie PSA, więc trzeba odczekać jakiś czas ?Pozdrowienia i proszę nie szczękać ! Diagnoza PSA 111,9; Biopsja GS 9 (4+5); od marca HT (od marca 2009 eligard co 3 miesiące, w końcu sierpnia zmiana na Zoladex co 12 tygodni, od sierpnia 2009 flutamid 3xdziennie, ostatni rok 2xdziennie); Scyntygrafia, TK nie wykazują przerzutów, możliwe wyjście poza torebkę; - PSA 39; RT - 74 Gy w ciągu 37 dni, - PSA 16; druga scyntygrafia nie pokazuje przerzutow; - PSA 4,8; - PSA 1,7; 0,8; 0,344; 0,239; fosfataza alkaliczna 151,3 U/l; - PSA 0,155; - PSA - PSA 2,85 ; - PSA 6,21; fosfataza alkaliczna 159; połowa września PSA 7,5; trzecia scyntygrafia czysta; - PSA -9,5, węzły chłonne w płucach powiększone, PSA-11,96; EBUS, nowotwór w węzłach w diagnozie, - PSA 18,....1/.2012 PSA-26,5 2/2012 PSA-160, docetaxel, encorton PSA 190, ALP 650, PSA 112, ALP 1140, drugi wlew docetaxel, PSA - 66, ALP 1104, regresja węzłów w płucach; 5/2012 PSA 22 czwarty wlew, 8/12 szósty wlew PSA 7,13, 9/2012 siódmy wlew PSA 7,4, ostatni, ósmy wlew 10/12 PSA 10,01, ALP 216,6, 11/2012 PSA 79,5, PSA 240 Tomek odszedł od nas 15 kwietnia 2013r. TOM46 Posty: 695Rejestracja: 16 lut 2009, 18:38 Blog: Wyświetl blog (0) autor: Mariusz » 08 wrz 2009, 21:08 kangur__2007 pisze:To prędzej niedoszczętność prostatektomii (co się da szybko poprawić radioterapią) niż niezdiagnozowane przedoperacyjnie przerzuty, histopatolog ma rację, rozsiew w takim scenariuszu to duża podobną sugestię jako podstawową możliwość, usłyszałem od mojego lekarza, gdy moje PSA drgnęło. Powiedział wtedy, że ważniejszy objaw ma przed sobą - gdyż dziś wyglądam i czuję się znacznie korzystniej niż przed operacją i to jest dzwoniłem do niego w Twojej sprawie. Mówi, żeby nie tracić głowy i spokojnie poszukać źródła. Wzrost PSA na ten poziom, może mieć źródło fizjologiczne nie związane z nowotworem! Jeżeli zamierzasz zrobić kolejne badanie kontrolne PSA, to poszukaj jednostki, która daje wyniki w tysięcznych - oni mocno rozciańczają preparat i mogą w ten sposób wychwycić dokładną ilość PSA - to co innego niż jednostka zadowalająca się zaokrąglonymi setnymi...Z materiałów dodatkowych, jak na razie znalazłem to: " WARTOŚĆ PROGNOSTYCZNA PSA PO RADYKALNEJ PROSTATEKTOMII"Artykuł opublikowany w Urologii Polskiej 1999/52/1 autorzy: Henryk Zieliński, Andrzej Łęcki - materiał leży tu: 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: lat po RP PSA<0,012 :D Mariusz Posty: 1044Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59Lokalizacja: Szczecin Blog: Wyświetl blog (0) autor: kangur__2007 » 09 wrz 2009, 16:00 Mariusz pisze:kangur__2007 pisze:To prędzej niedoszczętność prostatektomii (co się da szybko poprawić radioterapią) niż niezdiagnozowane przedoperacyjnie przerzuty, histopatolog ma rację, rozsiew w takim scenariuszu to duża podobną sugestię jako podstawową możliwość, usłyszałem od mojego lekarza, gdy moje PSA drgnęło. Powiedział wtedy, że ważniejszy objaw ma przed sobą - gdyż dziś wyglądam i czuję się znacznie korzystniej niż przed operacją i to jest dzwoniłem do niego w Twojej sprawie. Mówi, żeby nie tracić głowy i spokojnie poszukać źródła. Wzrost PSA na ten poziom, może mieć źródło fizjologiczne nie związane z nowotworem! Jeżeli zamierzasz zrobić kolejne badanie kontrolne PSA, to poszukaj jednostki, która daje wyniki w tysięcznych - oni mocno rozciańczają preparat i mogą w ten sposób wychwycić dokładną ilość PSA - to co innego niż jednostka zadowalająca się zaokrąglonymi setnymi...Z materiałów dodatkowych, jak na razie znalazłem to: " WARTOŚĆ PROGNOSTYCZNA PSA PO RADYKALNEJ PROSTATEKTOMII"Artykuł opublikowany w Urologii Polskiej 1999/52/1 autorzy: Henryk Zieliński, Andrzej Łęcki - materiał leży tu: poczytalem dodatkowo i akceptuję korektę Mrakada co do moich punktów 2 i 3 - PSA wystarczy raz na miesiąc, badania obrazowe na tym etapie nic nie dadzą, z ewentualnym wyjątkiem TRUS (najlepiej w wersji z kolorowym Dopplerem), które może dać szybką informację nt. ewentualnego zobacz tutaj: KANGUR 2007 (Australia), zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, (3+4); 1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczynioweHistopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, (3+4); PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE ( progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: kangur__2007 Złoty Gladiator Posty: 2309Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39 Blog: Wyświetl blog (0) autor: dunol » 10 wrz 2009, 11:17 Wczoraj wizyta u urologa-chirurga-operatora.(Nie obyło się bez DRE).1. Na razie nie warto panikować, czasem się zdarza, że nawet po udanej prostatektomii PSA wzrasta nieco, ponad przyzwoity poziom. 2. Ważne, by nie rosło dalej, obserwacja przez 3 miesiące, potem można rozmawiać o ewentualnej W chwili obecnej badania obrazowe nie mają wielkiego sensu, jednak jeśli ma to pacjenta uspokoić, oto - lekarz jest prywatny, zatem i badania byłyby płatne, a tanie nie są. Zasoby finansowe lepiej chyba oszczędzić na czarną przyszłym tygodniu mąż się więc zarejestruje w Centrum Onkologii, wtedy badania będą "na Fundusz".Bardzo dziękuję wam za rady i trudnych chwilach człowiek nie może być pisze:Pozdrowienia i proszę nie szczękaćTom, poradź, jak opanować to szczękanie zębów. Bardzo dokucza. Napić się nie mnie zadziwia. Albo udaje twardziela, albo nim znaczy - zawsze prezentował i prezentuje psychiczną odporność wobec przeciwności losu, ale nie w kwestii zdrowia. Katar go rozkłada, przy 37,2*C pędzi do lekarza. I nas w sprawie własnego nowotworu - taki zadziwiający dystans. Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: mc: mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego. XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87; MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ. (VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12): PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7 Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: VI'12: 0,02;VII'12 tomograf: wszystko OK IV'13-II'14: tomograf OK, PET OK. Od marca 2014 bikalutamid VIII'14: - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewychHistopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi26 VIII'15 - PSA (bikalutamid?) " - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy? - Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę". dunol Złoty Gladiator Posty: 2379Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08 Blog: Wyświetl blog (0) autor: Mariusz » 10 wrz 2009, 13:06 dunol pisze:Tom, poradź, jak opanować to szczękanie zębów. Bardzo dokucza. Napić się nie plastikowe kubeczki dunol pisze:Mąż mnie zadziwia. Albo udaje twardziela, albo nim znaczy - zawsze prezentował i prezentuje psychiczną odporność wobec przeciwności losu, ale nie w kwestii zdrowia. Katar go rozkłada, przy 37,2*C pędzi do lekarza. I nas w sprawie własnego nowotworu - taki zadziwiający barierę. To nie jest zły stan - wie, że tylko spokój i rozważne działanie może nam pomóc. 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: lat po RP PSA<0,012 :D Mariusz Posty: 1044Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59Lokalizacja: Szczecin Blog: Wyświetl blog (0) autor: annddy » 10 wrz 2009, 13:09 Dunol !Popieram postawę Twojego męża :tylko spokój może nas się w jednym i tym samym zaufanym to wznowa ? maja być rosnące wyniki powyżej 0, o jeszcze jednym - masz w zanadrzu 2 ciężkie działa :RT i jest wskazana .Pozdrawiam annddy -10 rdzeni -2 pozytywne w dwóch płatach -30%Gleason 4+3,rak nie przekracza kliniczny po operacji stan T3aN1M0 - margines obustronnie + ,węzły chłonne 3/4 +, pęcherzyki nasienne-czyste , Gleason 4+ od RT <0,06 , - <0,008 - 0,00 - 0,00 - 0,00 - Hormony - stop - PSA <0,008 , - 0,00 -PSA<0,008; <0,008 , -PSA<0,008 , PSA -0,01 ; -PSA - 0,00 ; -PSA-<0,008 -PSA-<0,008, - PSA-0,00, - PSA-0,007 :) ,T-4,05 annddy Posty: 1076Rejestracja: 15 cze 2008, 11:33Lokalizacja: Wrocław Blog: Wyświetl blog (0) autor: dunol » 14 wrz 2009, 12:55 Dziś było pierwsze podejście do Wlkp. Centrum i szybka wstępna rejestracja, na zasadzie "każdy może zobaczyć się z onkologiem, a ten sam decyduje, czy warto".Pani onkolog, starsza pani, zadecydowała, że nie Poziom PSA nie jest alarmujący, trzeba Pacjent jest pod opieką dobrego urologa, ma przyjść dopiero, gdy tamten go mąż nie został pacjentem onkologicznym, nie założono mu słowem, został spławiony, ale nie powiem, by się tym ma go jednak, by załatwił badania - TRUS i scyntygrafię. Będą w tym Ceny nie są porażające, TRUS 75 PLN, scyntygrafia 280 jeszcze pytanie - czy ewidentna infekcja dróg moczowych może wpływać na poziom PSA gdy prostata jest już usunięta?(Nie było okazji, by spytać o to lekarza). Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: mc: mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego. XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87; MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ. (VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12): PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7 Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: VI'12: 0,02;VII'12 tomograf: wszystko OK IV'13-II'14: tomograf OK, PET OK. Od marca 2014 bikalutamid VIII'14: - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewychHistopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi26 VIII'15 - PSA (bikalutamid?) " - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy? - Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę". dunol Złoty Gladiator Posty: 2379Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08 Blog: Wyświetl blog (0) autor: ewaryn » 14 wrz 2009, 13:39 Dunol! Zastanawiałam się co ja bym doradzała swojemu mężowi gdyby jego to dotyczyło o czym pewno wyjaśniałabym różnice PSA w trzecim dobrym laborat., żeby sprawdzić, które badanie jest błędne. Trus - jak najbardziej tak i to robione przez dobrego fachowca. Jednak, gdybym ja była na Twoim miejscu, wstrzymałabym się jeszcze ze scyntygrafią. Badanie to nie jest obojętne dla zdrowia. To wcale nie musi być wznowa, a gdyby nawet sprawdził się ten czarny scenariusz, to myślę że bardziej wskazywałoby to na fakt pozostawienia czegoś w loży po to jest tylko moje zdanie. Nie wydaje mi się aby fakt zapalenia układu moczowego mógł mieć coś wspólnego z PSA. Pozdrawiam Cię, trzymaj się Ewa ewaryn Posty: 2874Rejestracja: 17 lis 2008, 09:40 Blog: Wyświetl blog (0) autor: TOM46 » 14 wrz 2009, 15:32 Dunol, Twoje pytanie o wplyw zapalenia na PSA dla pacjenta bez prostaty jest ważne bo jeśli jest taki wpływ, to TRUS też będzie miał wplyw na PSA. Musicie ustalić wtedy kolejność. Może zacznijcie od tego trzeciego laboratorium. Pozdrowienia. Diagnoza PSA 111,9; Biopsja GS 9 (4+5); od marca HT (od marca 2009 eligard co 3 miesiące, w końcu sierpnia zmiana na Zoladex co 12 tygodni, od sierpnia 2009 flutamid 3xdziennie, ostatni rok 2xdziennie); Scyntygrafia, TK nie wykazują przerzutów, możliwe wyjście poza torebkę; - PSA 39; RT - 74 Gy w ciągu 37 dni, - PSA 16; druga scyntygrafia nie pokazuje przerzutow; - PSA 4,8; - PSA 1,7; 0,8; 0,344; 0,239; fosfataza alkaliczna 151,3 U/l; - PSA 0,155; - PSA - PSA 2,85 ; - PSA 6,21; fosfataza alkaliczna 159; połowa września PSA 7,5; trzecia scyntygrafia czysta; - PSA -9,5, węzły chłonne w płucach powiększone, PSA-11,96; EBUS, nowotwór w węzłach w diagnozie, - PSA 18,....1/.2012 PSA-26,5 2/2012 PSA-160, docetaxel, encorton PSA 190, ALP 650, PSA 112, ALP 1140, drugi wlew docetaxel, PSA - 66, ALP 1104, regresja węzłów w płucach; 5/2012 PSA 22 czwarty wlew, 8/12 szósty wlew PSA 7,13, 9/2012 siódmy wlew PSA 7,4, ostatni, ósmy wlew 10/12 PSA 10,01, ALP 216,6, 11/2012 PSA 79,5, PSA 240 Tomek odszedł od nas 15 kwietnia 2013r. TOM46 Posty: 695Rejestracja: 16 lut 2009, 18:38 Blog: Wyświetl blog (0) autor: Marianka » 14 wrz 2009, 15:36 Namówiłam go jednak, by załatwił badania - TRUS i scyntygrafię. Będą w tym Ceny nie są porażające, TRUS 75 PLN, scyntygrafia 280 jeszcze pytanie - czy ewidentna infekcja dróg moczowych może wpływać na poziom PSA gdy prostata jest już usunięta?(Nie było okazji, by spytać o to lekarza).Pod koniec sierpnia poszukiwałam jak najwcześniejszego terminu scyntygrafii i dowiedziałam się, że w CO w Gliwicach robią pacjentom z rozpoznaniem CaP scyntygrafię za darmo; terminy nie były nawet tak odległe. Z tego co się zorientowałam to jakiś program Unijny, nie trzeba skierowania tylko potwierdzenie rozpoznania. W poznaniu na Garbarach scyntygrafia kosztuje 260,00tel. do Gliwic 0 32 278 93 26 ( nie jestem pewna- bo mam ich kilka- a bałagan Ci u mnie w notatkach). w Gliwicach pracują też świetni Onkolodzy , może by tam uderzyć. (Jeden - chyba mądry radiolog , powiedział mi " tę diagnozę trzeba skonsultować z dobrym lekarzem - urologiem , onkologiem, a najlepiej z dwoma) U nas w Polsce nie ma urologa- onkologa, lub onkologa - chirurga, a jeżeli są to można ich policzyć na palcach jednej nie poddawaj się, jesteś Mądrą Kobietą i wierzę, że nie odpuścisz ( Doktorom oczywiście) Szwagier, lat 58 I/2010 RP, III/2010 PSA 0,8 CT czysto, V/2010 RT 66Gy PSA 0,8 początek HT, IV/2011 koniec HT PSA 0,025, VI/2011 PSA 0,031, VIII/2011 PSA 0,042, X/2011 PSA 0,07 XI/2011 CT , liczne przerzuty w zatoce klinowej, zmarł XI/2011 Marianka Posty: 71Rejestracja: 05 wrz 2009, 20:38 Blog: Wyświetl blog (0) autor: ricardo » 14 wrz 2009, 15:46 Witam wszystkich na forumNiestety u mnie występuje wznowa po RP i będzie co trzy m-ce stres ( a miało być ok po operacji) Pozdrawiam l-54;[ bez atypii;2006];[PSA;18 ng/ml biopsja G2(5-6)Gleasona];[ 2006 HT]; [ RP kroczowe hist G-1(1+2)Gleasona T-2,N-0,M-0 ];1-m PSA; < 0,10;12-m 0,21;18-m 1,84;22-m 2,059];Scyntygrafia ok ;[RT od 70 Gy/gw 35 fr PSA [ 1,089]; [ testosteron ricardo Posty: 11Rejestracja: 18 lut 2009, 15:47Lokalizacja: wielkopolska Blog: Wyświetl blog (0) Strona WWWICQ autor: TOM46 » 14 wrz 2009, 15:58 Ricardo,ale z Twojej stopki wynika, że po RP miałes RT czyli, że PSA rośnie Ci po radioterapii ? Ile tygodni po RT robili Ci PSA ?Tom Diagnoza PSA 111,9; Biopsja GS 9 (4+5); od marca HT (od marca 2009 eligard co 3 miesiące, w końcu sierpnia zmiana na Zoladex co 12 tygodni, od sierpnia 2009 flutamid 3xdziennie, ostatni rok 2xdziennie); Scyntygrafia, TK nie wykazują przerzutów, możliwe wyjście poza torebkę; - PSA 39; RT - 74 Gy w ciągu 37 dni, - PSA 16; druga scyntygrafia nie pokazuje przerzutow; - PSA 4,8; - PSA 1,7; 0,8; 0,344; 0,239; fosfataza alkaliczna 151,3 U/l; - PSA 0,155; - PSA - PSA 2,85 ; - PSA 6,21; fosfataza alkaliczna 159; połowa września PSA 7,5; trzecia scyntygrafia czysta; - PSA -9,5, węzły chłonne w płucach powiększone, PSA-11,96; EBUS, nowotwór w węzłach w diagnozie, - PSA 18,....1/.2012 PSA-26,5 2/2012 PSA-160, docetaxel, encorton PSA 190, ALP 650, PSA 112, ALP 1140, drugi wlew docetaxel, PSA - 66, ALP 1104, regresja węzłów w płucach; 5/2012 PSA 22 czwarty wlew, 8/12 szósty wlew PSA 7,13, 9/2012 siódmy wlew PSA 7,4, ostatni, ósmy wlew 10/12 PSA 10,01, ALP 216,6, 11/2012 PSA 79,5, PSA 240 Tomek odszedł od nas 15 kwietnia 2013r. TOM46 Posty: 695Rejestracja: 16 lut 2009, 18:38 Blog: Wyświetl blog (0) autor: mrakad » 14 wrz 2009, 16:03 dunol pisze:Mam jeszcze pytanie - czy ewidentna infekcja dróg moczowych może wpływać na poziom PSA gdy prostata jest już usunięta?(Nie było okazji, by spytać o to lekarza).Białka PSA są wytwarzane nie tylko przez prostatę ale również przez nadnercza. Być może problemy nerkowe mogą mieć wpływna byłby tu niewątpliwie Mrakad Ur. I-1953. PSA biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex co trzy miesiące. PSA: IV-2008 VII-2008 X-2008 I-2009 IV-2009 VII-2009 X-2009 XII-2009 III-2010 VI-2010 X-2010 I-2011 HT zakończona! co pół roku VII-2011 HT wznowiona! VI-2013 IX-2013 I-2014 III-2014 VI-2014 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 I-2015 IV-2015 VII-2015 XI-2015 II-2016 V-2016 VIII-2016 Zmiana Zoladexu na EligardTylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein mrakad Posty: 1019Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47 Blog: Wyświetl blog (0) autor: ricardo » 14 wrz 2009, 17:58 witaj TomPSA przed RT 2,058 1 m-c po spadło na jest dokładnie w mojej stopce następne badanie mam w połowie listopada pozdrawiam l-54;[ bez atypii;2006];[PSA;18 ng/ml biopsja G2(5-6)Gleasona];[ 2006 HT]; [ RP kroczowe hist G-1(1+2)Gleasona T-2,N-0,M-0 ];1-m PSA; < 0,10;12-m 0,21;18-m 1,84;22-m 2,059];Scyntygrafia ok ;[RT od 70 Gy/gw 35 fr PSA [ 1,089]; [ testosteron ricardo Posty: 11Rejestracja: 18 lut 2009, 15:47Lokalizacja: wielkopolska Blog: Wyświetl blog (0) Strona WWWICQ autor: ricardo » 14 wrz 2009, 18:12 I jeszcze dla wyjaśnienia TomPrawie dwa lata po RP PSA wzrosło do od czerwca tego roku wdrożono RT dzięki Kangurowi i Makradowi bo lekarz prowadzący proponował jeszcze poczekać No ale machina ruszyła i w sierpniu zakończył się cykl naświetlań i po m-cu PSA spadło o 1/2 zobaczymy co będzie w listopadzie Chcę jeszcze powiedzieć z po RP nie miałem wdrożonych żadnych leków Pozdrawiam l-54;[ bez atypii;2006];[PSA;18 ng/ml biopsja G2(5-6)Gleasona];[ 2006 HT]; [ RP kroczowe hist G-1(1+2)Gleasona T-2,N-0,M-0 ];1-m PSA; < 0,10;12-m 0,21;18-m 1,84;22-m 2,059];Scyntygrafia ok ;[RT od 70 Gy/gw 35 fr PSA [ 1,089]; [ testosteron ricardo Posty: 11Rejestracja: 18 lut 2009, 15:47Lokalizacja: wielkopolska Blog: Wyświetl blog (0) Strona WWWICQ autor: annddy » 14 wrz 2009, 20:28 Witaj ricardo!Pytanie,pytania:1 .Dlaczego RP kroczowe,nie ma jak zbadać węzłów chłonnych,N-0, no chyba ,ze sie mylę ?2. Dlaczego tak póżno RP ,Hormony 2006 r,RP - lipiec 2007?3 ,Biopsja,Gleason 2+3 i 3+3 , po operacji 1+2 , cięzko uwierzyć ,taka obniżka!!!!Jest obnizka PSA to ,ma polecieć na pysk,lecz RT za póżno ,powinna być przy wyniku powyżej 0,5 wtedy jest najbardziej skuteczna!!!Czyli nadal syndrom niedouczonego lekarza i potulnego było jakieś zaklinanie rzeczywistości!! , czekanie na cud - wybaczcie nie rozumiem kużwa o co chodzi!!!! pozdro annddy -10 rdzeni -2 pozytywne w dwóch płatach -30%Gleason 4+3,rak nie przekracza kliniczny po operacji stan T3aN1M0 - margines obustronnie + ,węzły chłonne 3/4 +, pęcherzyki nasienne-czyste , Gleason 4+ od RT <0,06 , - <0,008 - 0,00 - 0,00 - 0,00 - Hormony - stop - PSA <0,008 , - 0,00 -PSA<0,008; <0,008 , -PSA<0,008 , PSA -0,01 ; -PSA - 0,00 ; -PSA-<0,008 -PSA-<0,008, - PSA-0,00, - PSA-0,007 :) ,T-4,05 annddy Posty: 1076Rejestracja: 15 cze 2008, 11:33Lokalizacja: Wrocław Blog: Wyświetl blog (0) autor: TOM46 » 14 wrz 2009, 21:02 ricardo pisze:I jeszcze dla wyjaśnienia Tomsierpniu zakończył się cykl naświetlań i po m-cu PSA spadło o 1/2 zobaczymy co będzie w listopadzieRicardo, zastanawiam się, czy mierzenie PSA miesiąc po zakończeniu RT nie jest za szybko, mnie zarówno radiolog jak i urolog mówili, że trzeba odczekać ok. 2-3 miesięcy. A jak wyglądała Twoja hormonoterapia w 2006 i potem ?Co do diety, to ja byłem dość sponiewierany w trakcie RT i przez miesiąc po jej zakończeniu ciągle jej przestrzegam ale stopniowo zaczynam włączać świeże owoce i na razie nic się nie dzieje. Nie ma chyba wyraźnych wskazówek jak dlugo trzeba przestrzegać Diagnoza PSA 111,9; Biopsja GS 9 (4+5); od marca HT (od marca 2009 eligard co 3 miesiące, w końcu sierpnia zmiana na Zoladex co 12 tygodni, od sierpnia 2009 flutamid 3xdziennie, ostatni rok 2xdziennie); Scyntygrafia, TK nie wykazują przerzutów, możliwe wyjście poza torebkę; - PSA 39; RT - 74 Gy w ciągu 37 dni, - PSA 16; druga scyntygrafia nie pokazuje przerzutow; - PSA 4,8; - PSA 1,7; 0,8; 0,344; 0,239; fosfataza alkaliczna 151,3 U/l; - PSA 0,155; - PSA - PSA 2,85 ; - PSA 6,21; fosfataza alkaliczna 159; połowa września PSA 7,5; trzecia scyntygrafia czysta; - PSA -9,5, węzły chłonne w płucach powiększone, PSA-11,96; EBUS, nowotwór w węzłach w diagnozie, - PSA 18,....1/.2012 PSA-26,5 2/2012 PSA-160, docetaxel, encorton PSA 190, ALP 650, PSA 112, ALP 1140, drugi wlew docetaxel, PSA - 66, ALP 1104, regresja węzłów w płucach; 5/2012 PSA 22 czwarty wlew, 8/12 szósty wlew PSA 7,13, 9/2012 siódmy wlew PSA 7,4, ostatni, ósmy wlew 10/12 PSA 10,01, ALP 216,6, 11/2012 PSA 79,5, PSA 240 Tomek odszedł od nas 15 kwietnia 2013r. TOM46 Posty: 695Rejestracja: 16 lut 2009, 18:38 Blog: Wyświetl blog (0) autor: ricardo » 14 wrz 2009, 22:03 Witaj AnndyCzęściowa historia opisana jest na tylko ze 1 lekarz który mnie prowadził gdy miałem PSA powyżej 20 1 biopsja 2005 nic nie pokazała 2 biopsja 2006 pokazała i powiedział ze kiedyś operowano do 20 a teraz tylko do 10 dlatego wprowadził HT. Moja wiedza na temat tego stwora była zerowa Myślałem ze moje zdrowie powierzyłem dobremu fachowcowi ale się 2007 trafiłem do innego lekarz i po przeprowadzeniu niezbędnych badan zostałem zoperowany ale przez krocze dlaczego hm o to jest pytanie Ale nic już tu się nie zmieni Na forum trafiłem po RP Walczę dalej dzięki Kangurowi,Mrakad i Anko. Może jeszcze się uda trochę się zdrowo i jestem pozytywnie nastawiony do życia pomimo tej choroby Oby jak najdużej I zdaje też sobie sprawę ze co trzy m-ce będzie stres Pozdrawiam l-54;[ bez atypii;2006];[PSA;18 ng/ml biopsja G2(5-6)Gleasona];[ 2006 HT]; [ RP kroczowe hist G-1(1+2)Gleasona T-2,N-0,M-0 ];1-m PSA; < 0,10;12-m 0,21;18-m 1,84;22-m 2,059];Scyntygrafia ok ;[RT od 70 Gy/gw 35 fr PSA [ 1,089]; [ testosteron ricardo Posty: 11Rejestracja: 18 lut 2009, 15:47Lokalizacja: wielkopolska Blog: Wyświetl blog (0) Strona WWWICQ autor: Mariusz » 14 wrz 2009, 23:25 ricardo pisze:IPrawie dwa lata po RP PSA wzrosło do od czerwca tego roku wdrożono RT dzięki Kangurowi i Makradowi bo lekarz prowadzący proponował jeszcze poczekać No ale machina ruszyła i w sierpniu zakończył się cykl naświetlań i po m-cu PSA spadło... ...spadło na ....Chcę jeszcze powiedzieć z po RP nie miałem wdrożonych żadnych leków PozdrawiamJeszcze spadnie. Chore komórki nie są usmażone jak potocznie mówimy - RT wali po DNA komórek nowotworu i dzięki temu traci on możliwość rozwoju - musi minąć nieco czasu, by ten cykl się zamknął ? nowych nie przybywa, a stare obumierają..annddy pisze:Pytanie,pytania:1 .Dlaczego RP kroczowe,nie ma jak zbadać węzłów chłonnych,N-0, no chyba ,ze sie mylę ?2. Dlaczego tak póżno RP ,Hormony 2006 r,RP - lipiec 2007?3 ,Biopsja,Gleason 2+3 i 3+3 , po operacji 1+2 , cięzko uwierzyć ,taka obniżka!!!!Jest obnizka PSA to ,ma polecieć na pysk,lecz RT za póżno ,powinna być przy wyniku powyżej 0,5 wtedy jest najbardziej skuteczna!!!Czyli nadal syndrom niedouczonego lekarza i potulnego było jakieś zaklinanie rzeczywistości!! , czekanie na cud - wybaczcie nie rozumiem kużwa o co chodzi!!!!Andy - czemu się dziwisz? Jeżeli Ricardo sam nie przewalił terminów, to jego lekarz jest tylko kolejnym konowałem z jakim mamy do czynienia. Lekarz proponował poczekać...- kurde konował jeden - ma udziały w pobliskim zakładzie pogrzebowym czy jak?Cholera mnie bierze jak coś takiego czytam - przecież to są potencjalne sprawy dla prokuratora! 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: lat po RP PSA<0,012 :D Mariusz Posty: 1044Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59Lokalizacja: Szczecin Blog: Wyświetl blog (0) autor: ricardo » 15 wrz 2009, 08:58 Mariusz pisze:ricardo pisze:IPrawie dwa lata po RP PSA wzrosło do od czerwca tego roku wdrożono RT dzięki Kangurowi i Makradowi bo lekarz prowadzący proponował jeszcze poczekać No ale machina ruszyła i w sierpniu zakończył się cykl naświetlań i po m-cu PSA spadło... ...spadło na ....Chcę jeszcze powiedzieć z po RP nie miałem wdrożonych żadnych leków PozdrawiamJeszcze spadnie. Chore komórki nie są usmażone jak potocznie mówimy - RT wali po DNA komórek nowotworu i dzięki temu traci on możliwość rozwoju - musi minąć nieco czasu, by ten cykl się zamknął ? nowych nie przybywa, a stare obumierają..annddy pisze:Pytanie,pytania:1 .Dlaczego RP kroczowe,nie ma jak zbadać węzłów chłonnych,N-0, no chyba ,ze sie mylę ?2. Dlaczego tak póżno RP ,Hormony 2006 r,RP - lipiec 2007?3 ,Biopsja,Gleason 2+3 i 3+3 , po operacji 1+2 , cięzko uwierzyć ,taka obniżka!!!!Jest obnizka PSA to ,ma polecieć na pysk,lecz RT za póżno ,powinna być przy wyniku powyżej 0,5 wtedy jest najbardziej skuteczna!!!Czyli nadal syndrom niedouczonego lekarza i potulnego było jakieś zaklinanie rzeczywistości!! , czekanie na cud - wybaczcie nie rozumiem kużwa o co chodzi!!!!Andy - czemu się dziwisz? Jeżeli Ricardo sam nie przewalił terminów, to jego lekarz jest tylko kolejnym konowałem z jakim mamy do czynienia. Lekarz proponował poczekać...- kurde konował jeden - ma udziały w pobliskim zakładzie pogrzebowym czy jak?Cholera mnie bierze jak coś takiego czytam - przecież to są potencjalne sprawy dla prokuratora! l-54;[ bez atypii;2006];[PSA;18 ng/ml biopsja G2(5-6)Gleasona];[ 2006 HT]; [ RP kroczowe hist G-1(1+2)Gleasona T-2,N-0,M-0 ];1-m PSA; < 0,10;12-m 0,21;18-m 1,84;22-m 2,059];Scyntygrafia ok ;[RT od 70 Gy/gw 35 fr PSA [ 1,089]; [ testosteron ricardo Posty: 11Rejestracja: 18 lut 2009, 15:47Lokalizacja: wielkopolska Blog: Wyświetl blog (0) Strona WWWICQ autor: ricardo » 15 wrz 2009, 09:53 Witaj Mariusz "{Andy - czemu się dziwisz? Jeżeli Ricardo sam nie przewalił terminów, to jego lekarz jest tylko kolejnym konowałem z jakim mamy do czynienia"}. Ja bym mojego lekarza tak krytycznie nie oceniał ponieważ cenie go jako dobrego specjalistę chirurga. Każdy z lekarzy ma jakieś sukcesy i porażki w leczeniu różnych chorób. Myślę ze pracując w klinice onkologi i urologi lekarze konsultują między sobą poszczególne przypadki co do dalszego toku leczenia. Jak wiemy PSA to nie jest tylko marker produkowany przez gruczoł prowadzący poinformował mnie ze ma pacjenta który jest tez po RP i PSA urosło mu do 4 i stoi od 3 lat w miejscu i jakby co ma jeszcze w zanadrzu różne baterie do walki jakby coś wymykało się z pod kontroli Być może inny lekarz zareagowałby inaczej i skuteczniej ! Być może inny lekarza by nic nie robił ! Nie każdy ma takie szczęście jak Kangur trafić do takiego centrum jak mu się może jakby Kangur mieszkał w Polsce jego losy mogłyby potoczyć się inaczej ! Myślę póki co to trzeba walczyć i to forum jest wynikiem skutecznej kontroli i walki żeby się nie któryś z forumowiczów pisał że każdy przeżyty rok to jest duży sukces Ja już walczę z moja chorobą 4 lata ( a niby nic mi nie było ) i oby trwała jak najdłużej i skuteczniej Pozdrawiam wszystkich l-54;[ bez atypii;2006];[PSA;18 ng/ml biopsja G2(5-6)Gleasona];[ 2006 HT]; [ RP kroczowe hist G-1(1+2)Gleasona T-2,N-0,M-0 ];1-m PSA; < 0,10;12-m 0,21;18-m 1,84;22-m 2,059];Scyntygrafia ok ;[RT od 70 Gy/gw 35 fr PSA [ 1,089]; [ testosteron ricardo Posty: 11Rejestracja: 18 lut 2009, 15:47Lokalizacja: wielkopolska Blog: Wyświetl blog (0) Strona WWWICQ autor: Mariusz » 15 wrz 2009, 12:40 ricardo pisze:Witaj Mariusz "{Andy - czemu się dziwisz? Jeżeli Ricardo sam nie przewalił terminów, to jego lekarz jest tylko kolejnym konowałem z jakim mamy do czynienia"}. Ja bym mojego lekarza tak krytycznie nie oceniał ponieważ cenie go jako dobrego specjalistę chirurga. Każdy z lekarzy ma jakieś sukcesy i porażki w leczeniu różnych chorób. Myślę ze pracując w klinice onkologi i urologi lekarze konsultują między sobą poszczególne przypadki co do dalszego toku chodziło o to niebezpieczne "jeszcze poczekać". Nie ma na co czekać! Jest zdiagnozowany nowotwór i brak działania umożliwia mu dalszy rozwój. Nigdy nie wiadomo którego dnia nowotwór przekroczy granice torebki prostaty, nie wiadomo też w jakim kierunku zaatakuje. Czekać to dać mu szansę. Każdy, kto wiedząc z czym ma do czynienia i świadomie opóźnia działanie - ryzykuje życiem chorego! 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: lat po RP PSA<0,012 :D Mariusz Posty: 1044Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59Lokalizacja: Szczecin Blog: Wyświetl blog (0) autor: dunol » 15 wrz 2009, 13:08 Wynik dzisiejszej scyntygrafii:"Nieco wzmożone gromadzenie znacznika na granicy L-S kręgosłupa. Obraz zwyrodnieniowe?Wskazana weryfikacja rtg i kontrola za 3 układu kostnego bez ognisk sugerujących meta".Z tą częścią kręgosłupa mąż ma kłopoty od ok. 20 lat (praca przy biurku).To znaczy - co rano budzi się nieco "połamany", po gimnastyce wszystko przechodzi, cały dzień nic nie "niejednoznaczność" brzmi przerażająco. Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: mc: mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego. XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87; MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ. (VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12): PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7 Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: VI'12: 0,02;VII'12 tomograf: wszystko OK IV'13-II'14: tomograf OK, PET OK. Od marca 2014 bikalutamid VIII'14: - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewychHistopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi26 VIII'15 - PSA (bikalutamid?) " - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy? - Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę". dunol Złoty Gladiator Posty: 2379Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08 Blog: Wyświetl blog (0) autor: Mariusz » 15 wrz 2009, 14:12 dunol pisze:Wynik dzisiejszej scyntygrafii:"Nieco wzmożone gromadzenie znacznika na granicy L-S kręgosłupa. Obraz "niejednoznaczność" brzmi przerażająco.[b]Mylisz takim obrazie niejednoznaczność jest wiemy, że miejsce było już wcześniej chore, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że wychwyt jest związany wyłącznie z tym starym, wiąż aktywnym schorzeniem. 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: lat po RP PSA<0,012 :D Mariusz Posty: 1044Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59Lokalizacja: Szczecin Blog: Wyświetl blog (0) autor: kangur__2007 » 15 wrz 2009, 15:40 dunol pisze:Wynik dzisiejszej scyntygrafii:"Nieco wzmożone gromadzenie znacznika na granicy L-S kręgosłupa. Obraz zwyrodnieniowe?Wskazana weryfikacja rtg i kontrola za 3 układu kostnego bez ognisk sugerujących meta".Z tą częścią kręgosłupa mąż ma kłopoty od ok. 20 lat (praca przy biurku).To znaczy - co rano budzi się nieco "połamany", po gimnastyce wszystko przechodzi, cały dzień nic nie "niejednoznaczność" brzmi nie panikuj! Nie, to nie brzmi przerażająco. To nieco asekuracyjna forma opisu zmiany co mówię,sam pracuję od zawsze przy biurku i w wyniku tego mam od kilkunastu lat całkiem podobne kłopoty z kręgosłupem (dyski, lordoza, bóle etc.)Poza tym pomyśl, zanim pomyślisz. Przypomnij sobie: Twój małż, jeśli pamiętam, chyba miał zrobioną resekcję regionalnych węzłów chłonnych miednicy (PLND) razem z RP? I węzły chłonne wyszły w histopatologii czyste? I co, miałby mieć przerzuty odlegle do kręgosłupa pod nieobecność wcześniejszych przerzutów bliskich do regionalnych węzłów chłonnych? Nie ma cudów - taki fenomen kwalifikowałby się do pokazywania w formalinie na kongresach onkologicznych... KANGUR 2007 (Australia), zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, (3+4); 1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczynioweHistopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, (3+4); PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE ( progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: kangur__2007 Złoty Gladiator Posty: 2309Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39 Blog: Wyświetl blog (0) autor: anko2 » 15 wrz 2009, 16:10 Witajcie! Przykro mi, że powiększa się rzesza forumowiczów, których ostatnie wyniki mogą świadczyć o wznowie. Zapewnianie, że wszystko będzie dobrze nie ma sensu, bo dobrze nie będzie gdyż po zabiegu nie zostały osiągnięte pewne , "bezpieczne" parametry. Reszta była błogim życzeniem zarówno chorego (bo tu chodzi o jego życie ) i lekarza, który spławia "trudnego" pacjenta wygodnymi dla siebie wyświechtanymi frazesami, bo musi się zająć następnym. Dunol - Twój mąż ma jeszcze w zanadrzu i HT i RT. Na pewno czeka Was walka, ale raczej walka o przetrwanie a nie o całkowite wyleczenie. Chciałbym , żebym nie miał racji, ale to też jest tylko życzenie. DZisiaj musiałem zmienić stopkę po odebraniu ostatnich wyników- i stąd też minorowy ton postu. Być może ten minimalny wzrost PSA jest następstwem błędu aparatury; ale muszę odbierać to jako wzrost. A ponieważ nastapił w trakcie hormonoterapii to trochę mi dzisiaj popsuło humor. Pozdrawiamanko Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )LRP r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia ( negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002 anko2 Posty: 609Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57 Blog: Wyświetl blog (0) autor: kangur__2007 » 15 wrz 2009, 16:38 anko2 pisze:Witajcie! Przykro mi, że powiększa się rzesza forumowiczów, których ostatnie wyniki mogą świadczyć o wznowie. Zapewnianie, że wszystko będzie dobrze nie ma sensu, bo dobrze nie będzie gdyż po zabiegu nie zostały osiągnięte pewne , "bezpieczne" parametry. Reszta była błogim życzeniem zarówno chorego (bo tu chodzi o jego życie ) i lekarza, który spławia "trudnego" pacjenta wygodnymi dla siebie wyświechtanymi frazesami, bo musi się zająć następnym. Dunol - Twój mąż ma jeszcze w zanadrzu i HT i RT. Na pewno czeka Was walka, ale raczej walka o przetrwanie a nie o całkowite wyleczenie. Chciałbym , żebym nie miał racji, ale to też jest tylko życzenie. DZisiaj musiałem zmienić stopkę po odebraniu ostatnich wyników- i stąd też minorowy ton postu. Być może ten minimalny wzrost PSA jest następstwem błędu aparatury; ale muszę odbierać to jako wzrost. A ponieważ nastapił w trakcie hormonoterapii to trochę mi dzisiaj popsuło humor. PozdrawiamankoAnko, wzrost z 0,003 do 0,004 psuje ci humor? Dwa identyczne spektrofotometry tego samego producenta, jednocześnie zainstalowane, stojące na tym samym stole, zasilane z tego samego gniazdka i odczytujące testy PSA tego samego pacjenta potrafią się różnić między sobą o 0,05 - czyli o rząd wielkości więcej niż twoja zmiana. Solidnego drinka sobie walnij. KANGUR 2007 (Australia), zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, (3+4); 1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczynioweHistopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, (3+4); PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE ( progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: kangur__2007 Złoty Gladiator Posty: 2309Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39 Blog: Wyświetl blog (0) autor: Mariusz » 15 wrz 2009, 17:36 kangur__2007 pisze:Anko, wzrost z 0,003 do 0,004 psuje ci humor? Solidnego drinka sobie - nie ma to jak dobry drink Anko, a zapytałeś jaka jest klasa dokładności tego urządzenia? Zakładając dla cyfrowca najprostszą i nie do ominięcia dokładnośc +/- 1 na ostatnim miejscu, to tak akurat masz...PsTen drink - jak na disiejszą okazję - powinien być mocno schłodzony! 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: lat po RP PSA<0,012 :D Mariusz Posty: 1044Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59Lokalizacja: Szczecin Blog: Wyświetl blog (0) autor: anko2 » 15 wrz 2009, 18:25 Mogłem się domyśleć, że mnie zbijecie z pantałyku. Co do solidnych drinków, to się słabsze ale w większych ilościach, lepiej wtedy pracują nerki. Właśnie wróciłem z dwutygodniowego urlopu nad Adriatykiem. Pragnienie gasiłem tam odpowiednimi napojami ale na pewno nie pewien zapas przywiozłem ze mam przekonania co do tego błędu ( robiłem PSA w laboratorium Mariusza- a on sam się wypowiadał o klasie tego ośrodka). Ale dzięki za wsparcie. No to teraz mi , mam nadzieję , że nie weźmiesz mi za złe mojej ostatniej wypowiedzi. Powinienem Cię wesprzeć na duchu tak jak to zrobili Kangur i Mariusz. Chyba jednak za Waszą namową sięgnę teraz po mocniejsze ekstrakty z urlop mi się kończy jutro. Za m-c zrobię sobie następne PSA. Pozdrawiam Anko Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )LRP r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia ( negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002 anko2 Posty: 609Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57 Blog: Wyświetl blog (0) autor: mrakad » 15 wrz 2009, 22:07 anko2 pisze:Witajcie! Przykro mi, że powiększa się rzesza forumowiczów, których ostatnie wyniki mogą świadczyć o wznowie. ...DZisiaj musiałem zmienić stopkę po odebraniu ostatnich wyników- i stąd też minorowy ton postu. Być może ten minimalny wzrost PSA jest następstwem błędu aparatury; ale muszę odbierać to jako wzrost. A ponieważ nastapił w trakcie hormonoterapii to trochę mi dzisiaj popsuło strasznie Ci współczuję! Wzrost może i mały ale przerwał bezpowrotnie Twoje obserwacje dynamiki spadku PSA!Musisz wszystko zaczynać od początku! Pozdrawiam,Mrakad Mrakad Ur. I-1953. PSA biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex co trzy miesiące. PSA: IV-2008 VII-2008 X-2008 I-2009 IV-2009 VII-2009 X-2009 XII-2009 III-2010 VI-2010 X-2010 I-2011 HT zakończona! co pół roku VII-2011 HT wznowiona! VI-2013 IX-2013 I-2014 III-2014 VI-2014 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 I-2015 IV-2015 VII-2015 XI-2015 II-2016 V-2016 VIII-2016 Zmiana Zoladexu na EligardTylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein mrakad Posty: 1019Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47 Blog: Wyświetl blog (0) autor: mrakad » 15 wrz 2009, 22:18 dunol pisze:Z tą częścią kręgosłupa mąż ma kłopoty od ok. 20 lat (praca przy biurku).To znaczy - co rano budzi się nieco "połamany", po gimnastyce wszystko przechodzi, cały dzień nic nie "niejednoznaczność" brzmi nie mógł napisać nic innego bo nie miał z czym porównać wyników. Z trzy miesiące będzie już pewien, że to panikować zajmij się kuchnią albo sobą Pozdrawiam,Mrakad Mrakad Ur. I-1953. PSA biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex co trzy miesiące. PSA: IV-2008 VII-2008 X-2008 I-2009 IV-2009 VII-2009 X-2009 XII-2009 III-2010 VI-2010 X-2010 I-2011 HT zakończona! co pół roku VII-2011 HT wznowiona! VI-2013 IX-2013 I-2014 III-2014 VI-2014 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 I-2015 IV-2015 VII-2015 XI-2015 II-2016 V-2016 VIII-2016 Zmiana Zoladexu na EligardTylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.) Albert Einstein mrakad Posty: 1019Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47 Blog: Wyświetl blog (0) autor: Mariusz » 16 wrz 2009, 00:16 anko2 pisze:Nie mam przekonania co do tego błędu ( robiłem PSA w laboratorium Mariusza- a on sam się wypowiadał o klasie tego ośrodka).Anko - SPOKOJNIE - to jest jedna (ostania) cyfra - na trzecim miejscu po przecinku! Obudź się chłopie! anko2 pisze:Chyba jednak za Waszą namową sięgnę teraz po mocniejsze ekstrakty z rób tego sam! - pomogę !!!! anko2 pisze:Ostatecznie urlop mi się kończy tak mało tego przywiozłeś? 67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLNDHistopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: lat po RP PSA<0,012 :D Mariusz Posty: 1044Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59Lokalizacja: Szczecin Blog: Wyświetl blog (0) autor: anko2 » 16 wrz 2009, 13:25 Mariusz, dzięki za oferowaną pomoc, ale przeczytałam ją zbyt późno. Ale dzięki temu przespałem całą noc tylko z jedną przerwą na oddanie moczu. Tak normalnie to już wstaję minimum dwa razy i to mnie bardzo niepokoi. A jak u Ciebie z nocnym wstawaniem? PozdrawiamAnko Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )LRP r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia ( negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002 anko2 Posty: 609Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57 Blog: Wyświetl blog (0) autor: dunol » 16 wrz 2009, 13:42 anko2 pisze:Dunol , mam nadzieję , że nie weźmiesz mi za złe mojej ostatniej wypowiedzi. Powinienem Cię wesprzeć na duchu tak jak to zrobili Kangur i wasza obecność, zainteresowanie, jest wsparciem. Bardzo cóż, wygląda na to, że pan doktor operator ma rację. W ciągu najbliższych 3 miesięcy trzeba bacznie obserwować PSA. Dalsze postępowanie uzależnione jest od faktu, czy i jak szybko będzie potrzebna będzie radioterapia, czy wystarczy sama radioterapia, czy niezbędne okaże się dołożenie hormonoterapii. Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: mc: mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego. XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87; MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ. (VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12): PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7 Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: VI'12: 0,02;VII'12 tomograf: wszystko OK IV'13-II'14: tomograf OK, PET OK. Od marca 2014 bikalutamid VIII'14: - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewychHistopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi26 VIII'15 - PSA (bikalutamid?) " - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy? - Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę". dunol Złoty Gladiator Posty: 2379Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08 Blog: Wyświetl blog (0) autor: anko2 » 16 wrz 2009, 16:13 Może faktycznie wymagana jest tutaj cierpliwość. PSA z dosyć dużym wyprzedzeniem sygnalizuje dopiero zbliżającą się wznowę. Sam wzrost PSA nie oznacza jeszcze wznowy. Jest szansa , że to może jakieś chwilowe zaburzenia poziomu antygenu. Mam pytanie czy Twój mąż wstaje w nocy, żeby oddać Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )LRP r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia ( negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002 anko2 Posty: 609Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57 Blog: Wyświetl blog (0) autor: annddy » 16 wrz 2009, 18:16 Anko, proszę cię nie szukaj kwadratowych jaj!Masz dobry wynik , i już!Szukając takiej dokładności jak do n po przecinku wpadniesz w depresję i zostaniesz klientem twoim toku myślenia to moje < 0,04 to początek wznowy .Dunol obserwacja PSA to jedyna opcja na teraz,wzrost powyżej //rok i czas podwojenia poniżej 6 m-cy to zła tendencja,Prostuję wysokość PSA przy wznowie dla zastosowania radioterapii - PSA < (1,5 - daje najlepsze efekty , przy dawce min. 64 gy. Anko ja wstaje 1 /noc 5 rano ,lecz lekarz bym nie wstawał w nocy zapisał mi Tamsulosin Teraz mam mniejsze parcie na mocz ,bo czasami to myślałem ,ze normalnie nie oszczędzam się przed annddy -10 rdzeni -2 pozytywne w dwóch płatach -30%Gleason 4+3,rak nie przekracza kliniczny po operacji stan T3aN1M0 - margines obustronnie + ,węzły chłonne 3/4 +, pęcherzyki nasienne-czyste , Gleason 4+ od RT <0,06 , - <0,008 - 0,00 - 0,00 - 0,00 - Hormony - stop - PSA <0,008 , - 0,00 -PSA<0,008; <0,008 , -PSA<0,008 , PSA -0,01 ; -PSA - 0,00 ; -PSA-<0,008 -PSA-<0,008, - PSA-0,00, - PSA-0,007 :) ,T-4,05 annddy Posty: 1076Rejestracja: 15 cze 2008, 11:33Lokalizacja: Wrocław Blog: Wyświetl blog (0) Wróć do NASZE HISTORIE Kto jest online Użytkownicy przeglądający to forum: Ad111, Anna wozniak12, Konradp94, Misza, pawel_walbrzych i 316 gości
Tato lat 60 jest po wycięciu guza pęcherza moczowego w 2009 r. Guz niezłośliwy. Jest pod stałą kontrolą urologa. Po kontrolnej cystokopii pod koniec sierpnia 2012 r. brał proxacin ale tylko ze dwa dni, bo miał na ten lek uczulenie. We wrześniu 2012 r. PSA = 3,79 ng/ml fPSA = 0,37 ng/ml 13 marca 2013 r. zrobił badania PSA = 5,09 ng/ml, fPSA = 0,37 ng/ml, posiew moczu czysty. 18 marca urolog zrobił badania per rectum i stwierdził, że prostata jest bardzo mała. Bardzo martwię się, żeby to nie był guz złośliwy. Ostatnio skarży się na bóle w okolicy podbrzusza i dolnego kręgosłupa (okolice lędźwiowe). Martwi mnie bardzo szybki wzrost PSA. 21 marca 2013 tato miał kontrolną cystoskopię. Lekarz powiedział, że w pęcherzu wszystko w porządku. W miejscu blizny po wycięciu guza w 2009 r. była, jak to określił lekarz "mała plamka", która została w całości osunięta i zostanie poddana badaniu. na wynik mamy czekać 3 tygodnie (nieskończenie długo). Czy możliwe, że to nawrót? Teraz tato ma brać przez 10 dni 3 razy po 1 tabletce uro-furaginum przeciw stanom zapalnym po cystoskopii. Po tych 10 dniach ma odczekać 3 dni i zrobić posiew moczu, z którym ma się zgłosić na biopsję prostaty 11 kwietnia. I później kolejne czekanie na wynik. Cytuj
wzrost psa po operacji raka prostaty forum